Puchata lwica i dwie córy- Ciastka ćwierka str.142

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Siula »

Większość świń ma świra na punkcie strzykawki :lol: Zdróweczka :buzki:
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Anulka1602 »

Moja ruda dziewczynka znów nie chce leżeć w klatce więc....leży z Dużą w łóżku :lol: :lol: :lol:
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Anulka1602 »

Noc nam minęła spokojnie,tzn.-dziewczyny były spokojne: nie psociły,nie dokuczały sobie i grzecznie spały.
Za to ja nie spałam prawie w ogóle bo co chwilę wstawałam by sprawdzić jak się miewa i co robi ruda dziewczynka,która od 1 w nocy spała poza klatką.
Nie wiem czy nie chciała być w klatce bo gorzej się czuła czy przez to że Łatka ma ruję :idontknow:
Przed 5 rano wstałam by zrobić małżowi kawę i żarło do pracy. Łatka i Ciapka od razu stwierdziły że to ich pora na świeże śniadanie więc darły ryjki wniebogłosy i latały wokół mnie jak szalone. Ponieważ nic im nie dałam to zrezygnowane lecz nadal rozdarte poszły do klatki na leżing a ja wyjęłam z domku Ciastke by dać jej lekarstwo.
Ruda pacjentka pięknie wciągnęła strzykawkę więc w nagrodę miała mizianko a w tym czasie:
Łatka i ciapka znudzone czekaniem na żarło wyszły z klatki i był istny kabaret, bo.... Łatka chodziła po całej kuchni nastroszona jak lew, zarzucała zadem na boki i warczała jak pittbull a Ciapka popcornowała i skakała jak kangur :laugh:
Na to wszystko wstał małż który jak tylko wszedł do kuchni to zgłupiał.
Patrząc przez chwilkę raz na Łatkę i Ciapkę a raz na leżącą na stole Ciastkę-pyta:
- Kotku,co tu się dzieje i gdzie mam usiąść by móc napić się kawy skoro na stole wyleguje się świniak???
- Uśmiechnęłam się słodko i szybko odpowiedziałam małżowi na zadane pytanie w ten oto sposób:
- Na dupie kochanie,na dupie!!! Każdy siedzi na dupie!!!
Mina męża..... :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: martuś »

Anulka1602 pisze: - Kotku,co tu się dzieje i gdzie mam usiąść by móc napić się kawy skoro na stole wyleguje się świniak???
- Uśmiechnęłam się słodko i szybko odpowiedziałam małżowi na zadane pytanie w ten oto sposób:
- Na dupie kochanie,na dupie!!! Każdy siedzi na dupie!!!
To mąż nie wie jak się siedzi? :laugh: To przecież normalne, że kuchnia to królestwo świnek i one mają prawo siedzieć wszędzie. Nawet na stole :szczerbaty: :lol:
Obrazek
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Anulka1602 »

martuś pisze:
Anulka1602 pisze: - Kotku,co tu się dzieje i gdzie mam usiąść by móc napić się kawy skoro na stole wyleguje się świniak???
- Uśmiechnęłam się słodko i szybko odpowiedziałam małżowi na zadane pytanie w ten oto sposób:
- Na dupie kochanie,na dupie!!! Każdy siedzi na dupie!!!
To mąż nie wie jak się siedzi? :laugh: To przecież normalne, że kuchnia to królestwo świnek i one mają prawo siedzieć wszędzie. Nawet na stole :szczerbaty: :lol:
Następnym razem mu powiem że w domu wcale nie musi pić kawy bo w pracy i tak wypija trzy :rotfl:
Mk1609

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Mk1609 »

Tylko trzy? Twój małż ma tak samo przech.... Wróć, prześwinione jak moja żona, chociaż jak wchodzę do domu to najpierw witam się z córką, jak jest kawa na stole to następna jest żona dopiero potem świnki, gorzej jak nie ma kawy, wtedy najpierw świntuszki potem żona. Działa za każdym razem, odrazu pędzi do kuchni odgrzać jedzenie i zrobić pyszną kawę, przy tym marudzi że córka i świnki są ważniejsze. Kto mnie przebije?
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Anulka1602 »

Mój małż bardzo długo chodził za mną i gadał że dla mnie świniaki są ważniejsze od niego i że jaki to on biedny teraz jest itp.itd.-uszy mi puchły od tego jego ględzenia więc w końcu mu powiedziałam że ma całkowitą rację i że gdybyśmy się kiedyś rozstali to na jego miejsce zaadoptuję całą gromadę świń- od tego miłosnego wyznania mam święty spokój bo mąż już nie ględzi mi za uszami :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Mk1609

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Mk1609 »

Aż tak źle to nie mam jeśli chodzi o żonę, raczej jesteśmy zgodni i ugodowi względem siebie, gorzej mam ze "starymi" cóż mieszkanie blisko rodziców ma swoje zalety ale więcej wad. Dobre jest to że w razie potrzeby zajmą się wnuczką i podkarmią zwierzaki, ale wadą jest to że ostatnio twierdzą iż zajmuje się lepiej prosiakami niż córką, no ale co się dziwić jak matka nie potrafi pogodzić się z faktem że synowie dorośli i poszli na swoje. Ostatnio tak mnie tym zdenerwowali że odpyskowałem stwierdzeniem że jak tylko przekrocze próg drzwi to nie zdążę przywitać się z córką jak już dzwonią do mnie żebym poszedł do sklepu (zrozumiałbym to gdyby byli chorzy).
Anulka1602

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Anulka1602 »

Wiem coś o tym i doskonale cię rozumiem bo piętro wyżej mam teściową :glowawmur: :glowawmur: :glowawmur:
Wstrętne,wścibskie,fałszywe i do granic możliwości złośliwe babsko które nie lubi zwierząt a mojego małża traktuje jakby miał 10 lat a nie 43 :angry:
Mk1609

Re: Puchata lwica i dwie córy-zdjęcia ciastki str.98

Post autor: Mk1609 »

Nie no moi na szczęście lubią zwierzęta, ale dokładnie tak samo traktują mnie. Zabawne bo moi mieszkają piętro... Niżej :laugh: za to teść jest, hmm.... Przykry? Łagodnie ujmując. Myślał że jak jest tygryskiem u siebie i ma swoje zasady to może u mnie takie same wprowadzić, bo jego córeczka jest moją żoną. Trochę się przejechał na tym pomyśle bo zareagowałem jak ... świnka morska ... mój teren, mój dom, moja rodzina, moje zasady. Cóż lepiej nie łapać gołymi rękami zdenerwowanej świnki (Katana mi to udowodnił) może pogryźć boleśnie nawet słowami hihi.

No ale zeszliśmy z tematu, jak mała się czuje?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”