Widzę, że teraz dużo świnek choruje... a nie da się antybiotyku do pyszczka? Szkoda go kuć tyle czasu
Dużo zdrówka życzymy
Re:Tościk 1.08.17[*],Nachos 23.01.21 [*]i Czesio 7.08.20 [*]
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Choruje
Wiesz, co, Nachos miał już duże problemy z jelitami i wątrobą jak był mały, więc nie wiem czy chciałabym go obciążać dopyszcznie. Chyba by to nie było za dobre rozwiązanie. Ale ładnie znosi zastrzyki, jest bardzo grzeczny. Tylko muszę go zacząć w tyłek kuć, bo teraz mu całą serie zapodałam w kark, bo tak mi najwygodniej. O probiotyk się bije, normalnie gryzie strzykawkę i woła jeszcze Tylko żeby mu to wszystko pomogło, żeby się potem nie okazało, że to jednak coś innego. Wiadomo jak to z tymi świniami
Pod koniec lutego będziemy jechać do Łodzi, to pójdę go jeszcze skonsultować i zobaczymy. Może zrobimy mu jakieś dodatkowe badania.
Pod koniec lutego będziemy jechać do Łodzi, to pójdę go jeszcze skonsultować i zobaczymy. Może zrobimy mu jakieś dodatkowe badania.
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Choruje
Nachos nadal burczy, a ja coraz bardziej myślę, że te zastrzyki są bez sensu Nie wiem, raz myślę, że jest lepiej a potem znowu to samo.
Jesteśmy w trakcie mailowej konsultacji z Panią dr z Łódzkiej Zwierzętarni. Od razu zasugerowała, że skoro burczy i odkrztusza to przydałoby się coś na rozrzedzenie wydzieliny. Jedziemy 22 lub 23 do Łodzi na wizytę, wcześniej nie dam rady, bo i praca i uczelnia. Zrobimy mu RTG bądź USG w zależności od zaleceń no i może echo serca. W piątek jedziemy na kontrolę, ale jak mi go każe ostrzykiwać dłużej, to nie wiem, czy ma to jakikolwiek sens Najgorzej, że nie sądzę, żeby dr Asia chciała współpracować z innym lekarzem, tak jak już kiedyś pisałam...A to by mi znacznie ułatwiło wszystko.
Jesteśmy w trakcie mailowej konsultacji z Panią dr z Łódzkiej Zwierzętarni. Od razu zasugerowała, że skoro burczy i odkrztusza to przydałoby się coś na rozrzedzenie wydzieliny. Jedziemy 22 lub 23 do Łodzi na wizytę, wcześniej nie dam rady, bo i praca i uczelnia. Zrobimy mu RTG bądź USG w zależności od zaleceń no i może echo serca. W piątek jedziemy na kontrolę, ale jak mi go każe ostrzykiwać dłużej, to nie wiem, czy ma to jakikolwiek sens Najgorzej, że nie sądzę, żeby dr Asia chciała współpracować z innym lekarzem, tak jak już kiedyś pisałam...A to by mi znacznie ułatwiło wszystko.
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Choruje
Trzymamy z całych sił za Nachoska i życzymy dużo zdrówka
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio. Choruje
Z Nachoskiem źle. Robiliśmy RTG... Niestety zapada mu się tchawica, nie wiadomo od czego, widać wyraźnie zwężenie w miejscu, skąd dochodzi burczenie i odkasływanie. Dodatkowo, najprawdopodobniej w dwóch miejscach, od razu przy serduszku, widać ropnie. Jeden - bardziej widoczny na zdjęciu jest umiejscowiony tuż przy tętnicy. To też może mieć wpływ na to odkasływanie. Samo serce wygląda dobrze... Nie ma pewności, że to ropień, ale raczej nie wygląda to na zmiany rakowe. Za dużo informacji na raz, więc szczerze, nie pytałam o rokowania...
Na razie dostał steryd... Liczymy, że rozszerzą mu się oskrzela i pomoże to w oddychaniu, być może ropień się wchłonie sam.
Będziemy się konsultować z Łodzią, zobaczymy. Zrobimy wszytko dla jego dobra.
Także kciuki chyba potrzebne... i wszelkie rady, sugestie, oczywiście też.
Na razie dostał steryd... Liczymy, że rozszerzą mu się oskrzela i pomoże to w oddychaniu, być może ropień się wchłonie sam.
Będziemy się konsultować z Łodzią, zobaczymy. Zrobimy wszytko dla jego dobra.
Także kciuki chyba potrzebne... i wszelkie rady, sugestie, oczywiście też.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23119
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Czesio. Z Nachoskiem źle :(
Kciuki trzymam, przecież to mloda swinka! Masz to rtg u siebie? Myślę o jakiejś konsultacji mailowej.
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Czesio. Z Nachoskiem źle :(
Bardzo dużo kciuków dla świniaczka
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Czesio. Z Nachoskiem źle :(
Trzymajcie się
U psów wszczepia się do tchawicy stent (w miejscu w którym jest zwężenie). Objawowo leczy się sterydami. Ciekawe skąd te dwa ropnie/guzy...
Też zalecam konsultację.
U psów wszczepia się do tchawicy stent (w miejscu w którym jest zwężenie). Objawowo leczy się sterydami. Ciekawe skąd te dwa ropnie/guzy...
Też zalecam konsultację.
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Czesio. Z Nachoskiem źle :(
Zrób koniecznie konsultację, wyślij nawet do kilku wetów, żeby któryś odpowiedział. Trzymamy mocno kciuki za świniaczka
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Czesio. Z Nachoskiem źle :(
Mówiła, że ropnie mogły się pojawić po jakiejś infekcji... To są ropnie tego typu, co Tościk miał w płucach. Ale kurcze, Nachos był chory tylko jak miał 4 miesiące... No i później ta grzybica tylko.
Na pewno będziemy konsultować. Strasznie się martwię o niego. Robienie trzech zdjęć RTG było dzisiaj katorgą... Myślałam, że zawału dostanie. Jeszcze zdjęcia są trochę za jasne, muszę popracować nad kontrastem, bo kurcze tam w Suchym Lesie nie ma RTG i musieliśmy jechać do Złotnik na zdjęcia - gdzie raczej rzadko robią je świnkom... A raczej nie chciałabym, żeby przechodził przez to drugi raz, bo na prawdę źle to wyglądało.
Bardzo pociesza mnie to, że je, bobczy, pije, jest żywotny... Mam wrażenie, że przytył, bo trzymał to 1220, a wczoraj było 1268 - ale kurcze 50g, to przecież mógł być pełny pęcherz... Więc raczej nie są to guzy rakowe, bo przecież by chudł i wg Pani dr jego zachowanie by się zmieniło.
Rozmawialiśmy właśnie o tym, jak to się załatwia u psów jeżeli chodzi o tą tchawicę, jednak kurcze wielkość tchawicy psa, a świnki to dość spora różnica, nie wiem, czy gdzieś się taki zabiegi wykonuje. Mam nadzieję, że po wizycie u weterynarza w Łodzi, coś nam się rozjaśni... Jedziemy 22 lub 23 lutego.
Na pewno będziemy konsultować. Strasznie się martwię o niego. Robienie trzech zdjęć RTG było dzisiaj katorgą... Myślałam, że zawału dostanie. Jeszcze zdjęcia są trochę za jasne, muszę popracować nad kontrastem, bo kurcze tam w Suchym Lesie nie ma RTG i musieliśmy jechać do Złotnik na zdjęcia - gdzie raczej rzadko robią je świnkom... A raczej nie chciałabym, żeby przechodził przez to drugi raz, bo na prawdę źle to wyglądało.
Bardzo pociesza mnie to, że je, bobczy, pije, jest żywotny... Mam wrażenie, że przytył, bo trzymał to 1220, a wczoraj było 1268 - ale kurcze 50g, to przecież mógł być pełny pęcherz... Więc raczej nie są to guzy rakowe, bo przecież by chudł i wg Pani dr jego zachowanie by się zmieniło.
Rozmawialiśmy właśnie o tym, jak to się załatwia u psów jeżeli chodzi o tą tchawicę, jednak kurcze wielkość tchawicy psa, a świnki to dość spora różnica, nie wiem, czy gdzieś się taki zabiegi wykonuje. Mam nadzieję, że po wizycie u weterynarza w Łodzi, coś nam się rozjaśni... Jedziemy 22 lub 23 lutego.