Łączenie wbrew początkowemu planowi zaczęliśmy wczoraj i wygląda na to, że Unika (a raczej już nasza mała Mirabelka) zostaje z nami

. Łączenie było niesamowicie spokojne, w zasadzie łączenie bez łączenia

. Unika jest alfą, Kluska czasem histeryzuje i zaczyna drzeć się bez powodu, ale dziewczyny od wczoraj są razem na wybiegu i nie było agresji. Często siedzą koło siebie, nie kłócą się nawet o jedzenie. Unika mimo dzierżenia władzy nie sieje terroru

. Jak wrócę do domu to wrzucę zdjęcia i może filmik z dziewczynami ^^. Myślę, że wątek można przenieść do uratowanych. Unika już przeszła pierwsze obcięcie kudłów przy doopce i uważamy ją oficjalnie za naszą czwarta dziewczynkę

.