Wczoraj chłopaki były na wybiegu i zaczęły na nim łazić i turkotać, gonić się, każdy każdego chciał zdominować, ale nikt nie chciał być zdominowany

W klatce trochę się uspokoili al widać było że jeszcze są poobrażani na siebie, jeden był na półce a drugi na dole, nie jedli razem z paśnika.
Dziś już jest ok, albo przez noc przemyśleli albo co
