
przymoczki z rivanolu, smarowanie gencjaną i buciki z octeniseptem w żelu oraz laser sprawiły że jest odrobinę lepiej
tylko jak sprawić, zeby do spółki z Kwoczką nie zżerały bucików???

Foka jednak nie chce łykać leków - zachłysnęła się bactrimem, więc lekko znów furczała, MAS po prostu kłuje ją w zadek i tyle
Foczka jest histeryczką. Histeryzuje dosłownie na wszystko, na strzykawkę z karmą też.
za to Kwoczka skończyła ruję. MAS robi jej kroplówki codziennie (wyje strasznie) ale potem rozgląda się i pyta MAS wzrokiem
"no dobra, a gdzie strzykawka z karmą?"
obie ultrawybredne. Seler naciowy i marchewka mogą być zabójcze po spożyciu, nie to co kapcie opatrunkowe Foczki.
MAS to z nimi ma trzy światy....