Moje stadko za TM - Romulus (9.11.2017)
Moderator: pastuszek
-
- Posty: 960
- Rejestracja: 10 lis 2014, 10:32
- Miejscowość: zambrow
- Kontakt:
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12524
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Czarnuszek, Kaszmirek, Piorunek, Rudy (1.11.2017)
Kochany Rudy, tak nagle... Będzie mi Cię brakować, piracie
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Czarnuszek, Kaszmirek, Piorunek, Rudy (1.11.2017)
Bardzo współczuję
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 7999
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Czarnuszek, Kaszmirek, Piorunek, Rudy (1.11.2017)
Współczuję..
Dla Rudego
Dla Rudego
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +19 w DT
- Chrumka
- Moderator globalny
- Posty: 2038
- Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Praga Południe
- Kontakt:
Re: Czarnuszek, Kaszmirek, Piorunek, Rudy (1.11.2017)
dla Rudego....
- urszula1108
- Posty: 3214
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
- Beth
- Posty: 1133
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:47
- Miejscowość: Rybnik
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Czarnuszek, Kaszmirek, Piorunek, Rudy (1.11.2017)
W czwartek, 9 listopada 2017 r., przed południem, pobiegł za TM Romulus, zwany także Grubym Labem.
Romulus zrobił się spokojny i polegiwał, oszczędzając brzuszek. Mimo braku innych niepokojących objawów, podczas kontroli wyniki RTG pokazały, że w jego pęcherzu jest pełno kamieni, z czego największy o średnicy ok. 8 mm. Jego stan dość szybko się pogorszył, ale wdrożyliśmy leczenie (mały został w lecznicy pod obserwacją) i po jego ustabilizowaniu miała odbyć się operacja. Mimo dobrych wyników krwi, USG wykazało, że jedna z nerek jest dość mocno zmieniona, a któryś z kamieni blokuje moczowód. Jedyną szansą było przyspieszenie operacji. Niestety, było już za późno. Sekcja wykazała, że zarówno nerka, jak i wątroba były w strasznym stanie, a w jamie brzusznej oddzielił się kawałek tkanki, który w jakiś sposób (niestety, nie zakodowałam wszystkiego) przyczynił się do pogorszenia stanu świnki.
Romulus przyjechał do nas razem z Remusem, jako pierwsze tymczaski, które zagościły w naszym domu. Początkowo dziki, bardzo nieufny, z czasem zrobił się leniwą kluchą, wywalającą nogi gdzie popadnie. Choć nieszczególnie lubił się z innymi świnkami (podobno jeszcze w labo razem z bratem musieli zostać oddzieleni, bo gryźli współtowarzyszy), ostatnio udało mu się stworzyć zgrane trio z Remusem i Rudziaszkiem, z którym jeszcze podczas łączenia leżeli przytuleni. Żył u nas, we w miarę dobrym zdrowiu, przez ponad cztery lata. Nigdy do końca nie pogodził się z faktem, że czasem trzeba wyjąć go z klatki, zdenerwowany potrafił nawet dziabnąć, ale na kolanach był całkiem spokojny, można rzec, że zrelaksowany.
Biegaj spokojnie a TM, biały grubasku. Nie sądziłam, że pobiegniesz za Rudym aż tak szybko
Romulus zrobił się spokojny i polegiwał, oszczędzając brzuszek. Mimo braku innych niepokojących objawów, podczas kontroli wyniki RTG pokazały, że w jego pęcherzu jest pełno kamieni, z czego największy o średnicy ok. 8 mm. Jego stan dość szybko się pogorszył, ale wdrożyliśmy leczenie (mały został w lecznicy pod obserwacją) i po jego ustabilizowaniu miała odbyć się operacja. Mimo dobrych wyników krwi, USG wykazało, że jedna z nerek jest dość mocno zmieniona, a któryś z kamieni blokuje moczowód. Jedyną szansą było przyspieszenie operacji. Niestety, było już za późno. Sekcja wykazała, że zarówno nerka, jak i wątroba były w strasznym stanie, a w jamie brzusznej oddzielił się kawałek tkanki, który w jakiś sposób (niestety, nie zakodowałam wszystkiego) przyczynił się do pogorszenia stanu świnki.
Romulus przyjechał do nas razem z Remusem, jako pierwsze tymczaski, które zagościły w naszym domu. Początkowo dziki, bardzo nieufny, z czasem zrobił się leniwą kluchą, wywalającą nogi gdzie popadnie. Choć nieszczególnie lubił się z innymi świnkami (podobno jeszcze w labo razem z bratem musieli zostać oddzieleni, bo gryźli współtowarzyszy), ostatnio udało mu się stworzyć zgrane trio z Remusem i Rudziaszkiem, z którym jeszcze podczas łączenia leżeli przytuleni. Żył u nas, we w miarę dobrym zdrowiu, przez ponad cztery lata. Nigdy do końca nie pogodził się z faktem, że czasem trzeba wyjąć go z klatki, zdenerwowany potrafił nawet dziabnąć, ale na kolanach był całkiem spokojny, można rzec, że zrelaksowany.
Biegaj spokojnie a TM, biały grubasku. Nie sądziłam, że pobiegniesz za Rudym aż tak szybko