Oj, wiem i rozumiem bardzo co czujesz i Twoją bezradność wobec cierpienia Małej.. Nie tak dawno u nas było bardzo podobnie.. I jak dzisiaj? po nocy? jak się czuje Destiny?
Na nagrobku wyryją mi kiedyś "wykończona nerwowo przez kawie domowe"... No siedzi. Oddycha ciężko. Pojedziemy na 15 do dr Izy, bo dziś, jak na złość dr ma jedyny dzień w tygodniu kiedy jest później...