Knedel - król kier [*]

[Natalinka]

Też o Dorci myślałam - na razie Knedel znacznie ożywiony, a panny nieco struchlałe. Jak tylko wrócę, to możemy spróbować pary Dorcia - Knedel.

[Beatrice]

Oh,wydaje mi się,że to świetny pomysł!Już trzymam kciuki!

[Natalinka]

Na razie wyniki rozmazu krwi wyszły niezachwycające - nadal leukocytoza i wciąż jakby stan zapalny, choć Knedlik czuje się, w towarzystwie dwóch młódek Aksamitki i Firletki z labu, nad wyraz żwawo. Dostał antybiotyk, steryd, dalej zentonil osłonowo i zobaczymy za dwa tygodnie, co dalej. Ale przynajmniej to łzawiąco-ropiejące oko udało się wyleczyć.

[porcella]

Trzymam kciuki, choć jestem nieco zaniepokojona. Niech zostaje z dziewczynkami, nie wiem, czy Dorcia nie zabiera się od nas powoli...

[Natalinka]

To ja trzymam za Dorcię, bo nie wiem, czy już jej czas, czy to chwilowa niedomoga

[porcella]

Ja też.

[Beatrice]

Za oboje kochanych staruszków I piszcie co słychać!

[Natalinka]

W końcu piszemy. Knedel kończy właśnie antybiotyk, do tego nadal zentonil na wątrobę i drobny steryd na wspomożenie leczenia bliżej nieokreślonego stanu zapalnego. Liczę, że najbliższe badanie będzie już lepsze.

A z atrakcji: Zamieszkała z nami Dorotka, czyli Babcia Dorcia! Łączenie przebiegło nad wyraz spokojnie, Knedel wygląda na zauroczonego, choć też jest niezwykle ostrożny w kontaktach i delikatny, głównie stara się Dorotkę zjednać tańcem i śpiewem



Ukochał też sobie małą Aksamitkę (to ta rudo-brązowa nastolatka z labu tuż za Knedlem na zdjęciu) i widzę, że albo tańczy dla Dorci, albo leży z Aksamitką w swoim tunelu. Znaczy chyba - dobrze jest, nie?

[Fikus.i.Max]

Jak dobrze, że się z Dorcią dogadali . Śliczny jak zawsze . Za pomyślne wyniki badania !

[porcella]

oboje potrzebują towarzystwa, jak to dobrze, że się porozumieli, staruszkowie!