
Kosteczka do adopcji SOLO [Olsztynek]
Moderator: silje
- sosnowa
- Posty: 15291
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Kosteczka do adopcji SOLO [Olsztynek]
Szacun naprawdę 

- Beatrice
- Posty: 2855
- Rejestracja: 05 gru 2014, 13:10
- Miejscowość: Lublin
- Kontakt:
Re: Kosteczka do adopcji SOLO [Olsztynek]
Ale super towarzycho!!! 

- urszula1108
- Posty: 3215
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
- urszula1108
- Posty: 3215
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Kosteczka do adopcji SOLO [Olsztynek]
Wystarczy poprosić i już są
Dzięki Zwierzur
A oto najświeższe wiadomości prosto od Zwierzurka:
"Marysia bardzo się stara... Chce do stada. Nie chce gryźć innych świń. Rzecz w tym, że panicznie się boi, jak tylko któraś z nich zbliża się zanadto. Siedzę przy niej w odległości 20 może cm, gotowa w każdej chwili do interwencji. Mania tak bardzo chce do świń! Kończy się jak zawsze. Znowu "na wstecznym", z przerażeniem w oczach i otwartym do krzyku pysiem wycofywała się przed natrętną koleżanką, a potem dochodziła do siebie w Puckowej norce... Potem próbuje dalej, i jeszcze, i ponownie. Serce mi się kraje, ale jeśli Mania uznała, że jest gotowa, to nie chcę stawać jej na przeszkodzie. Kiedy dziś odpoczywała od nadmiaru wrażeń, wpuściłam do niej Hanyska. Dostali koperek i natkę pietruszki. Mańka jego jednego nigdy nie próbowała gonić, gryźć, straszyć, zdominować... A przecież to najłatwiejsza rzecz pod słońcem! Hanys nie umie się bronić... w ogóle... Uciekać, ani atakować też nie umie... Wsadziłam ich razem do 120-tki, przedzielonej kratką, którą Maniusia usiłuje, co jakiś czas, sforsować. Przez ogromne dziury Manieczka bez problemu obcałowuje chłopaka. Może coś z tego będzie...? "









A oto najświeższe wiadomości prosto od Zwierzurka:
"Marysia bardzo się stara... Chce do stada. Nie chce gryźć innych świń. Rzecz w tym, że panicznie się boi, jak tylko któraś z nich zbliża się zanadto. Siedzę przy niej w odległości 20 może cm, gotowa w każdej chwili do interwencji. Mania tak bardzo chce do świń! Kończy się jak zawsze. Znowu "na wstecznym", z przerażeniem w oczach i otwartym do krzyku pysiem wycofywała się przed natrętną koleżanką, a potem dochodziła do siebie w Puckowej norce... Potem próbuje dalej, i jeszcze, i ponownie. Serce mi się kraje, ale jeśli Mania uznała, że jest gotowa, to nie chcę stawać jej na przeszkodzie. Kiedy dziś odpoczywała od nadmiaru wrażeń, wpuściłam do niej Hanyska. Dostali koperek i natkę pietruszki. Mańka jego jednego nigdy nie próbowała gonić, gryźć, straszyć, zdominować... A przecież to najłatwiejsza rzecz pod słońcem! Hanys nie umie się bronić... w ogóle... Uciekać, ani atakować też nie umie... Wsadziłam ich razem do 120-tki, przedzielonej kratką, którą Maniusia usiłuje, co jakiś czas, sforsować. Przez ogromne dziury Manieczka bez problemu obcałowuje chłopaka. Może coś z tego będzie...? "
- zwierzur
- Posty: 3884
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Kosteczka do adopcji SOLO [Olsztynek]
Mania wtulona w Hanysa!
Leżakowali wczoraj mi na klacie i oglądaliśmy film. Ręka zdrętwiała od głaskania. Manieczka co chwila obwąchiwała faceta podejrzliwie: "Ty nie leżysz czasem za blisko mnie...? No, dobra, odwrócę się do ciebie tyłem..." Jak postanowiła, tak zrobiła. Wywaliła stopiszcza i... zasnęła!
Foty brak, bo obie łapy miałam pełne świń, a nie chciałam wstawać po aparat, żeby nie zepsuć sielanki. Hanys co chwila wtykał nochal w Mani futro, jakby pytał: "A ty, to kto jesteś?" Trzymajcie kciukasy! A! Był też świński "bruderszaft" - oba zadki zgodnie lały na wygodny "drybed". Pańcia sztywna od długiego leżenia i przemoczona, ale szczęśliwa.
Będziemy powtarzać... do skutku...



Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- urszula1108
- Posty: 3215
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
- Beatrice
- Posty: 2855
- Rejestracja: 05 gru 2014, 13:10
- Miejscowość: Lublin
- Kontakt:
Re: Kosteczka do adopcji SOLO [Olsztynek]
Za Manię i Hanyska
Moje dziewczyny trzymają kciuki! 




- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23168
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Kosteczka do adopcji SOLO [Olsztynek]
Porywająco opisane 

- urszula1108
- Posty: 3215
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Kosteczka do adopcji SOLO [Olsztynek]
Tekst od Zwierzurka 
Mania pomieszkała sobie z Hanyskiem - na noc przez kratki, bo jednak ten mój samczyk, to gapcio.



Dziś podczas wybiegu zafundowałam towarzystwu "otwarte kratki... Po raz pierwszy nie musiałam ewakuować Mańci! Sama sobie poradziła, choć wokół roiło się od świń. Nawet zdołała się przespać. Nie atakowała i nie uciekała, kiedy któraś prośka podeszła bliżej. Nie rzuca się jeszcze koleżankom na szyje i wciąż się ich trochę obawia, ale już nie szaleje! Profilaktycznie zwiększa dystans, gdy czuje się niepewnie i wtedy kłapie zębami w powietrze - jak pies, który chce złapać muchę...








We wtorek do stada dołączyła Janis, maluszek od Silje. Wybaczcie, że z lampą, ale już było zbyt ciemno... Tak to właśnie sytuacja w tej chwili wygląda; )))


Mania pomieszkała sobie z Hanyskiem - na noc przez kratki, bo jednak ten mój samczyk, to gapcio.
Dziś podczas wybiegu zafundowałam towarzystwu "otwarte kratki... Po raz pierwszy nie musiałam ewakuować Mańci! Sama sobie poradziła, choć wokół roiło się od świń. Nawet zdołała się przespać. Nie atakowała i nie uciekała, kiedy któraś prośka podeszła bliżej. Nie rzuca się jeszcze koleżankom na szyje i wciąż się ich trochę obawia, ale już nie szaleje! Profilaktycznie zwiększa dystans, gdy czuje się niepewnie i wtedy kłapie zębami w powietrze - jak pies, który chce złapać muchę...
We wtorek do stada dołączyła Janis, maluszek od Silje. Wybaczcie, że z lampą, ale już było zbyt ciemno... Tak to właśnie sytuacja w tej chwili wygląda; )))