To mój głos wsparcia Vii ślę! Skubanica-zadziornica, ale miałam wrażenie, że świetnie mnie pamięta i ucieszyła się na mój widok igłaskać kazała, gdy się u Porcelli spotkałyśmy Venda poszła się schować na wszelki wypadek
Nie sprawdzaliśmy.
Ale od Porcelli mamy zalecenie sprawdzić tarczycę Vendzie
To od razu jajniki Vii się sprawdzi. Załatwimy pod koniec sierpnia.
Niech tylko ta Główna Świnkowa wróci z wakacji
Wczoraj odgruzowywałam pokój Głównej, więc miałam okazję dłużej obserwować dziewczyny.
Owszem, Via nie jest aniołkiem. Ale Venda też nie. Wygląda to tak. Via szuka kontaktu, wtedy podchodzi do Vendy, całkiem pokojowo. Żadnego zarzucania kuprem, klepania zębami, nic z tych rzeczy. W tym momencie Venda zastyga. Ale nie tak całkiem, lekko łypie na Vię. Trwa to dłuższą chwilę. Via się przysuwa, obwąchuje ją, zaczepia, ta nic. W końcu wkurza się i symuluje dziabnięcie, jednak nawet nie dotyka Vendy. Tylko taki ruch, jakby chciała ugryźć. W tym momencie Venda we wrzask nieprzytomny!
Owszem, Via kiedyś ją pogryzła, ale wygląda na to, że nie robi już takich poważnych akcji. Lubi zaczepić, postraszyć, może nie jest to fajne, ale Venda zdecydowanie przesadza. Mam wrażenie, że Via by się pobawiła, poganiała trochę, a Venda nie chce, nie umie, czy co i tylko demonstracyjnie zastyga. Idź stąd, nie lubię cię, zakłócasz mój spokój.
Kilka razy Via weszła na półkę, gdzie przebywa na ogół Venda i grzecznie, spokojnie się położyła koło matki, która oczywiście natychmiast się spinała i najeżała.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2017, 16:54 przez Ronek, łącznie zmieniany 1 raz.
Na razie cieszymy się pokojowym rozejmem między dziewczynkami. Bywają wspólne (krótkie, ale jednak) wyleże na półeczce, symultaniczne jedzenie sianka z paśnika, chociaż na ogół starają się zajmować wzajemnie odległe rewiry. Venda reaguje na napastowanie ze strony Vii z większą wyrozumiałością. Zmieniają się w ulubionej, najbardziej miękkiej norce. Chwilo trwaj.
Poza tym - czy to normalne- zasypiają przy tv jak stare dziadki.
Jest to tak zabawne, że aż zaczęłam więcej oglądać... Teraz klatka jest w dużym, bo u Głównej remont, no i świnie cały dzień czujne, energiczne. Wystarczy włączyć telewizor i mamy dwa przysypiające, w pełni zrelaksowane kotlety. Wyłączam - budzą się i zaczynają warczeć.
hmmm zależy ...
Dawno temu moja świnka Ibiza (tak między 2000 a 2004),w czasie, kiedy ktoś oglądał telewizję, miała zwyczaj zastygać za nogą od komody i wpatrywać się w ekran. Lub nie wpatrywała się, ale siedziała, jak zaczarowana. Po wyłączeniu TV szła spać. Może wtedy program był ciekawszy?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com