Przepraszam, że nie dawałam znać co u was, ale ani siły ani czasu ani myśli pozbierać nie umiałam.
Dostała steryd w poniedziałek. Z wagi 730g (740?) dzisiaj rano miałyśmy 860g po wciągnięciu 50ml karmy ratunkowej

jadła jak szalona. Oczywiście nie toleruje takiej gęstej, więc trochę rozwodniona też była. Ogólnie waga się kręci dziś ok. 840g.
W poniedziałek po sterydzie źle się czuła, tzn. ogólnie po wizycie na której bylyśmy jakieś 2h. Był wywiad, RTG i USG. Wtorek był taki sobie z jedzeniem. TŻ pracował w domu, żeby ją obserwować, ja nie mogłam. Trochę jej musiał wciąsnąć, ale ogólnie waga rosła. Wczoraj ja pracowałam w domu i rano nie chciała karmy ratunkowej wcale. Zmieniłam strzykawkę na insulinówkę (zamiast zwykłej) to pycha

. Zjadła trochę, ale mało. Rano wcinała warzywa i dużo sianka. Po południu już nic nie jadła warzywnego tylko sianko i karmę ratunkową. Skoro waga rosła, postanowiłam że dziś pośpię dłużej niż 4h, bo się wykończę (czyli 6h). No i rano zjadła wspomniane 50ml. W związku z tym, że sama się dzisiaj źle czułam zostałam w domu

Więc znów mam okazję ją poobserwować. Buraczek zniknął po nocy. Pomidory stały się obrzydliwe i wcale ich nie jemy. Ogórek be, za to marchewka obgryziona. Narwałam jej trochę trawy wczoraj to garść zniknęła po nocy. Dzisiaj nie je nic za bardzo, ale powąchała co ma w klatce i po prostu poszła spać. U nas strasznie gorąco, ogólnie świnie nie proszą się o jedzenie. Po 13 znów się spróbujemy podkarmić. Ogólnie świnka jak na swój stan uważam bardzo ruchliwa. Leżakujemy po każdym karmieniu z czego jest bardzo zadowolona, rozkłada się jak długa.
No i tak. Kontrolę mamy u dr Urbańskiej w sobotę o 12 jak po sterydzie, bo naszego weta nie ma. Widziałam się z nim chwile w klinice to pytał się jak Buba. W każdym razie wzięłam jej kartę wizyt. I tutaj pojawia się moja ogromna prośba do wszystkich z was:
Chciałabym skonsultować jej stan z innymi weterynarzami, najlepszymi jakich znacie. CHCĘ JĄ URATOWAĆ. Widzę, że ona ma siłę do walki i "zdrowie do chorowania". Mam kartę wizyt z jednej kliniki, RTG i w sobotę lub w środę będę mieć wyniki badań krwi. Proszę was o pomoc, bo z tego co czytam po waszych wątkach niektórzy weterynarze mają sporą wiedzę i być może większe doświadczenie niż tutaj. Chciałabym jej ułożyć również dietę (piasek w pęcherzu) i pomoże tylko doświadczony wet.
Niestety świnki na konsultacje nie wyślę, ze względu na upały i przede wszystkim na jej stan zdrowia. Ja się przejdę po wetach w Krakowie, ale czy w innych miastach ktoś mógłby to skonsultować ze swoim weterynarzem? Liczy się czas... Zapłacę za tą wizytę jak za standardową. Leczenie kontynuujemy w Krakowie, natomiast chcę mieć pełen obraz sytuacji co można zrobić.
Prosimy z całego serca

Wrzucę wam później zdjęcia mojego chorowitka. Warto dla niej walczyć
