Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
a moje psotnice teraz uprawiają leżing i nadal udają że nie wiedzą skąd się wzięła mleczna rzeka.
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Haha, życie z prośkami nigdy nie jest nudne. Dziś Tosia zafundowała nam świnka TV i już rozumiem czemu ja ją tak bardzo, bardzo lubię. Jesteśmy równie wybredne. Tosi podejście do botwinki było tak urocze. Dostali swoje śniadanko i trochę botwinki, akurat botwinki jeszcze nie dostawali więc sobie zasiadłam i obserwuję... Tosia obiegła botwinkę w obie strony, zawołała Czarka, który smacznie sobie spał. Czarek nie marnował czasu zabrał się za botwinkę, a Tosia tuptała dookoła, wąchała botwinkę jak nowo poznanego potwora. Nagle podeszła, delikatnie dziabnęła botwinkę i widać było co sobie pomyślała, bo pobiegła szybko do ziółek i zjadła suszoną koniczynkę... Ale próby trwały dalej. Jak nie łodyżka to może to zielone, to zielone okazało się smaczne. Więc podzielili się jedzonkiem z Czarkiem i pokonali tego botwinkowego potwora!
A ja z Dużym wybrałam się po mopa do pepco i aktualnie mop robi furorę (nic nikomu nie mówcie ale w ich związku to Czaruś zasuwa na mopie). Kupiliśmy też dla nich szczotki, Tosia dostała szczotkę, która wygląda jak truskawka. Już jest przetestowana i młoda dama jest zadowolona. A swoją drogą to Duży chyba też bardzo te nasz prosiaczki lubi bo pomagał mi w szukaniu różnych fajnych materiałów na tuneliki i inne gadżety i nawet nie protestował na kolejny gadżet dla maluchów.
Z Tosią mamy już też swój własny zwyczaj, jak otwieram rano drzwi, żeby ich przywitać Tosia biegnie do domku. Jak już podchodzę do nich i otwieram klatkę Tosia rusza z domku prosto na kolana i przychodzi na poranne głaski
A ja z Dużym wybrałam się po mopa do pepco i aktualnie mop robi furorę (nic nikomu nie mówcie ale w ich związku to Czaruś zasuwa na mopie). Kupiliśmy też dla nich szczotki, Tosia dostała szczotkę, która wygląda jak truskawka. Już jest przetestowana i młoda dama jest zadowolona. A swoją drogą to Duży chyba też bardzo te nasz prosiaczki lubi bo pomagał mi w szukaniu różnych fajnych materiałów na tuneliki i inne gadżety i nawet nie protestował na kolejny gadżet dla maluchów.
Z Tosią mamy już też swój własny zwyczaj, jak otwieram rano drzwi, żeby ich przywitać Tosia biegnie do domku. Jak już podchodzę do nich i otwieram klatkę Tosia rusza z domku prosto na kolana i przychodzi na poranne głaski
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Mój mąż najpierw nadaje na panienki że go terroryzują i robią bałagan a potem jeździ im po smakołyki. A dziś biedak użalał się nad sobą że świniaki są dla mnie ważniejsze od niego. Strasznie mi się go żal zrobiło i to tak że rechotałam z niego przez pół godziny
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Mój się przyzwyczaił, że mam bzika na punkcie swoich futer. Wie, że łosoś w lodówce i zamrażalce jest dla psa, warzywami trzeba się podzielić ze świnkami, a pięknie pachnąca "owsianka" (w gruncie rzeczy to otręby) z siemieniem lnianym, miodem i tartym jabłkiem przygotowane są dla konia
Dziś świętujemy 2 tygodnie z Tosią u nas w domku Tosia prezentuje mopa, którego dostali wczoraj. I w postaci fotohistorii prezentuje też reakcje Tosi na Dużą.
"Ja Królowa Tosia, siedzę na pięterku. Rób zdjęcia Duża! Pokaż innym jaka jestem ładna!"
"Oj, oj, moment... Duża, Duża, to Ty... to ja już się zbieram."
"Duuuuuża, ja już biegnę"
Dziś świętujemy 2 tygodnie z Tosią u nas w domku Tosia prezentuje mopa, którego dostali wczoraj. I w postaci fotohistorii prezentuje też reakcje Tosi na Dużą.
"Ja Królowa Tosia, siedzę na pięterku. Rób zdjęcia Duża! Pokaż innym jaka jestem ładna!"
"Oj, oj, moment... Duża, Duża, to Ty... to ja już się zbieram."
"Duuuuuża, ja już biegnę"
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Super świnki są boskie,z nimi nigdy nie jest nudno i nie zrzędzą jak faceci
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Swoją drogą, krótka historia o tym skąd wiesz, że masz nierówno pod sufitem... Byliśmy dziś przypadkiem na bazarku. I przypadkiem też trafiliśmy na pana sprzedającego piękne pęczki ziół i własną marchewkę jeszcze z natką. Więc skorzystaliśmy z okazji. Ja zachwycona produkuje się i mówię Dużemu: "Wiesz co to może ja bym tu jeździła na bazarek skoro takie ładne zioła i warzywa". Duży : "Tak dla świnek to przyjedziesz, a dla mnie..."
Lekko niestety przestraszyłam Pana od ziół i marchewki bo chciał tą piękną natkę oderwać i chyba zbyt nagle i głośno powiedziałam: "Nie... to dla zwierzaczków!" Bo biedny aż przepraszał
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
mój małż w niedziele o 21 miał zachcianki na lody i chciał bym zeszła do sklepu pod blok a ja na to że mi się nie chce i by szedł sam-małż się obraził i stwierdził że jakby świniakom czegoś brakowało to bym poleciała z prędkością światła nawet i o północy.
- Pulpecja
- Moderator globalny
- Posty: 1173
- Rejestracja: 23 lip 2013, 9:23
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Świnki potrafią zawładnąć ludzkimi sercami, myślami i uczynkami . Miło się czyta - wiem wtedy, że nie jestem sama ze swoim cavioholizmem .
Ostatnio moja siostra też się tym zaraziła. Teraz nasze rozmowy zdominowały tematy świnkowe - zanim je adoptowała w naszych pogaduszkach w ogóle nie było takiego wątku .
Ostatnio moja siostra też się tym zaraziła. Teraz nasze rozmowy zdominowały tematy świnkowe - zanim je adoptowała w naszych pogaduszkach w ogóle nie było takiego wątku .
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Mój małż już się przyzwycził że jak z kimś rozmawiam to najpierw o dzieciach potem długo,długoooo o świnkach a na końcu rzucę słowo o nim że ma się dobrze i tyle. No ale co ja poradzę że on jest tylko facetem i nie ma co o nim gadać-lepiej pogadać o świnkach