
Pierwszą noc spędzili osobno ale ponieważ Tosia była bardzo zainteresowana jegomościem po sąsiedzku to rano pozwoliłam im się poznać na wybiegu. Szybko odnaleźli wspólny język, po czym Tosia dużo i chętnie poopowiadała o sobie (z przerwami na jedzenie koperku). Ogólnie muszę przyznać, że jest przeurocza. Dziś jak otwierałam klatkę to wpakowała mi się na kolana. Jest bardzo ciekawa tego co ją otacza i baaaardzo lubi opowiadać o wszystkim

