Siula to, że się martwisz o futrzaki jest normalne. Dziwne jest jak ktoś olewa sprawę i zostawia cierpiące zwierzę...
Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Dobrze, że ruszyła z jedzeniem
Mam nadzieję, że tak już zostanie
Siula to, że się martwisz o futrzaki jest normalne. Dziwne jest jak ktoś olewa sprawę i zostawia cierpiące zwierzę...
Siula to, że się martwisz o futrzaki jest normalne. Dziwne jest jak ktoś olewa sprawę i zostawia cierpiące zwierzę...
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Coś tam sobie podjada, sama również sięga po strzykawę, bez wciskania. No i kupki idą
Właśnie nie rozumiem jak można być obojętnym na cierpienie zwierzaków i jeszcze własne zamiast leczyć to oddawać, albo wyrzucić, jak rzecz.
Brak słów.
Właśnie nie rozumiem jak można być obojętnym na cierpienie zwierzaków i jeszcze własne zamiast leczyć to oddawać, albo wyrzucić, jak rzecz.
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ludzie są różni... Ale według mnie nie powinno ich się nazywać ludźmi
Zwierzęta opiekują się innymi osobnikami niekoniecznie ze swojego gatunku (np. suczka wychowa i wykarmi kocięta) a tutaj osoby teoretycznie inteligentne czerpią radość z krzywdzenia zwierząt... No ale schodzę z tematu
Dobrze, że kupy idą
Robią miejsce na kolejne jedzenie
Coś innego miękkiego próbuje jeść czy na razie nie chce?
Dobrze, że kupy idą
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Jadła trawkę, ogórka, koperek i trochę cykorii poskubała. Przyszły jej ukochane płatki grochu, to jej połamałam i coś tam podgryzała.
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
U nas groch też jest na pierwszym miejscu 
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Nie mam już siły. Ciągle nie chce sama jeść.Bierze niby i zaraz wypluwa. Piszczy przy dotykaniu brzuszka od spodu. Nie wiem czy znów ją ciągnąć dziś do weta...Nie mam już pomysłów 
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Tam gdzie chodzisz mają wziewkę? Jeśli tak to ja bym ją trochę ogłupiła, porządnie obejrzała pyszczek łącznie z gardłem na ile tylko się da do tego rtg głowy plus całego ciała żeby zobaczyć co tam w brzuchu się dzieje (może piasek albo kamień w pęcherzu i dlatego boli przy dotyku a może coś się dzieje z macicą).
Tosieńko
Tosieńko
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Mają wziewkę, przy korekcji w czwartek miała robione usg.
- diefenbaker
- Posty: 1787
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Czyli nic tam złego w brzuszku nie było? (Nie mogę doszukać sie na wątku info o usg) Może ją brzuszek boli, bo inaczej je i równowaga zaburzona czy coś... a płatki grochu można dawać? Nawet nie wiedziałam...one nie wzdymają? Tosiu 
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
A już sama nie wiem, tych płatków to okruszki zjadła. W usg cysty takie same jak ostatnio i ksmień w woreczku żółciowym miejsca, natki i reszta były ok.Siedzę z nią ciągle, w chacie syf, wszystko w biegu, jem w międzyczasie. Teraz ryczę bo przeczytałam o Trusi.Dlaczego tak źle się dzieje u świnek ostatnio.
