Martuś- dziękujemy za kciuki, też mamy nadzieję, że już nie zaropieje Urszula- Teraz to mu chce się żyć
I spóźnione do Anulka- Dziękujemy za propozycję, ale chyba nie trzeba tego smarować, poza tym ja jestem z drugiego końca Krakowa Ale mimo wszystko dziękujemy
Kciuki podziałały, bo Grubcio już nie musi jeździć do ,,tej złej pani ze strzykawką"
A ja jestem cała mokra, bo biegałam po deszczu byleby Grubcia nie zmoczyło