Miłość i dobre jedzenie potrafią czynić cuda. Musicie też pamiętać, że Zefirek żył w małej klatce i może mieć jakieś przykurcze mięśni. Nie wiadomo czy był wypuszczany na wybieg... Swoją drogą to piękny z niego chłopak
Feniks [*] i Morfeusz - w DS
Moderator: silje
- martuś
- Posty: 10227
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
To normalne, że tęsknicie za Feniksem. Za 3 dni miną 3 miesiące jak odeszła moja Nalusia a mi dalej potrafi polecieć łza jak o niej pomyślę...
Miłość i dobre jedzenie potrafią czynić cuda. Musicie też pamiętać, że Zefirek żył w małej klatce i może mieć jakieś przykurcze mięśni. Nie wiadomo czy był wypuszczany na wybieg... Swoją drogą to piękny z niego chłopak
Miłość i dobre jedzenie potrafią czynić cuda. Musicie też pamiętać, że Zefirek żył w małej klatce i może mieć jakieś przykurcze mięśni. Nie wiadomo czy był wypuszczany na wybieg... Swoją drogą to piękny z niego chłopak
-
PiDzi
- Posty: 159
- Rejestracja: 25 sie 2016, 19:04
- Miejscowość: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
Współczuję straty. Chciałbym nie wiedzieć, ale wiem, co czujesz. To druga utracona świnka. Pierwszy był peruwianek - Pepe, z nami 5,5 roku. To chyba znamienne, że jak coś nazwiesz, to zmienia to status.martuś pisze:To normalne, że tęsknicie za Feniksem. Za 3 dni miną 3 miesiące jak odeszła moja Nalusia a mi dalej potrafi polecieć łza jak o niej pomyślę...
Miłość i dobre jedzenie potrafią czynić cuda. Musicie też pamiętać, że Zefirek żył w małej klatce i może mieć jakieś przykurcze mięśni. Nie wiadomo czy był wypuszczany na wybieg... Swoją drogą to piękny z niego chłopak
My z żoną podejrzewamy się o jakąś świnkoplazmozę, bo to nie jest normalne tak się przejmować małym gryzoniem. Dlatego, jak tak czytam o Waszych dokonaniach, to jestem dobrej myśli i wiem, że dobrze robię. Dodatkowo mam bardzo dobrą kobietę u boku, która walczy naprawdę całym sercem o kawałek sprawiedliwego świata. Czyli miłość odhaczona
Szczerze, to Zefirek jest wypłoszem, ma szorstkie, płowe futro, brzydkie zęby, krzywą sylwetkę, nieforemne uszy, jedno oczko bardziej zamknięte, opuchnięte łapki, siedzi skulony z bólu i strachu - taki brzydal. Wyciągany był, czego mu współczuję, bo ma opuchnięte stawy, co niesamowicie boli. Do klatki uciekał, czemu się nie dziwię, bo świnek był otoczony przez dwa psy (łagodne, ale szybkie i duże).
Na dzień dzisiejszy zaczął popcornić (2x). Przytył i stara się najeść na zapas. To akurat mnie martwi, zostały nieco ograniczone racje żywnościowe. Odrobinkę lepiej chodzi i trochę biega (zaczął uciekać przed ręką). Futerko zaczyna się błyszczeć, a siekacze są coraz bardziej białe. Dużo sianka je, a to doskonale rokuje jego szczęce. Bardzo ciekawski prosiak, obserwuje otoczenie, gdy wyciągamy domek. Podchodzi do strzykawki pić karmę ratunkową. Dzisiaj czeka go trauma - zastrzyk witamin, bolesny. Łapy odrobinę mniej napuchnięte, ale dalej chodzi sztywno. Trudny przypadek. Najistotniejsze, że wszystkie organy ma zdrowe.
- martuś
- Posty: 10227
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
Nala była u mnie 6 lat a to i tak za krótko
Może żeby ograniczyć maluchowi ból to warto najpierw podać trochę nacl pod skórę a później nie wyciągając igły podmienić strzykawki i podać witaminy. Ja tak niedawno robiłam swojej jak była sparaliżowana.
A co do zwariowania na punkcie świnek to nie jesteście sami
ja zastanawiam się czy jechać na dwa tygodnie urlopu... boję się je zostawić pod opieką rodziców bo mogą nie zauważyć pierwszych oznak choroby...
Może żeby ograniczyć maluchowi ból to warto najpierw podać trochę nacl pod skórę a później nie wyciągając igły podmienić strzykawki i podać witaminy. Ja tak niedawno robiłam swojej jak była sparaliżowana.
A co do zwariowania na punkcie świnek to nie jesteście sami
-
PiDzi
- Posty: 159
- Rejestracja: 25 sie 2016, 19:04
- Miejscowość: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
A widzisz, wypróbuję ten patent Martuś, dzięki.
-
PiDzi
- Posty: 159
- Rejestracja: 25 sie 2016, 19:04
- Miejscowość: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
Justynuszku i Malino - Morfeusz waży 1280 gram
Kawał prosia!
- justynuszek
- Posty: 1678
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:41
- Miejscowość: Sosnowiec
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
Oj tam, waga średnia

1240 i 1550

1240 i 1550
- martuś
- Posty: 10227
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
Żeby było łatwiej to ja do kroplówki brałam krótką igłę (16mm) bo standardowe mają 40mm. Według mnie to bezpieczniejsze przy wierzgającym prosiaczku bo igła jest krótsza i mniejsze ryzyko "nadziania" się. Tym bardziej, że nie wiecie jak Zefirek zareaguje. Moja była sparaliżowana i zbytnio nie miała jak się ruszać ale ja i tak się bałam. Grubość zbytnio nie ma znaczenia ale z racji twardej skóry u świnki najlepsze są 0,7 lub 0,8. Niektórzy też używają motylka do wlewów podskórnych https://www.cezal.pl/4026-thickbox_defa ... bbraun.jpg. Wtedy igła zostaje a pod ten wężyk można podpinać i zmieniać strzykawki. Ja dawałam ok 8 ml czystej nacl a w drugiej strzykawce miałam witaminy (0,3 ml), do nich dociągałam 2 ml nacl i takie rozcieńczone podawałam w ten "baniaczek", który powstał starając się nie wyciągać igły tylko zmieniać strzykawkę.
-
PiDzi
- Posty: 159
- Rejestracja: 25 sie 2016, 19:04
- Miejscowość: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
Dobra, Morfi jest anorektykiem. Śliczności te Pani prosiątka, ale 1550?! TO chyba nadwaga?!justynuszek pisze:Oj tam, waga średnia
- justynuszek
- Posty: 1678
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:41
- Miejscowość: Sosnowiec
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
Gdzie tam
Jakby Michał (biały) tyle ważył to byłaby nadwaga. Za to Tosiek (rudy) jest dużą świnką - dosyć długi, łeb wielki.
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 10#p266616
Dla niego waga w sam raz. Ważył 1650, po zabiegu spadł na 950 i w 3-4 miesiące powrócił do 1550. Dobrze, ze tyle ważył bo po zabiegu w okresie niejedzenia itd. kiedy schudł i tak jego waga była w porządku.
Morfi nie jest anorektykiem, myślę, że ma wagę idealną jak dla dorosłego samczyka.
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 10#p266616
Dla niego waga w sam raz. Ważył 1650, po zabiegu spadł na 950 i w 3-4 miesiące powrócił do 1550. Dobrze, ze tyle ważył bo po zabiegu w okresie niejedzenia itd. kiedy schudł i tak jego waga była w porządku.
Morfi nie jest anorektykiem, myślę, że ma wagę idealną jak dla dorosłego samczyka.
- sosnowa
- Posty: 15303
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Feniks [*] i Morfeusz - w DS
jkasne, że tak. Moj Widźmin (US Teddy) tez waży 1450-1500. CH Teddy z Obuchowa też tyle. Normalne przy tej wielkości i gabarycie. Weci czasem tego nie wiedzą, ale to jest jak z psami. Nie można tej samej miary przykładać do np. charta i buldoga.
Co do niedoborowych zmian w sierści i zębach- nie łudźmy się, potrzeba tygodni a nawet miesięcy, by to się naprawdę zmieniło. Zęby nie zmienią koloru, musza po prostu się zetrzeć, a nowet urosną białe. I to też trzeba brać pod uwagę, że ząb już istniejący, ale nadal poniżej linii dziąseł też jest pewnie paskudny. Przez pierszy miesiąc przynajmniej, będą wyrastać ponad dziąsło brzydkie zęby, które utowrzyły się jeszcze w złych czasach. Tak było u mojej Trubuli. Miesiąc po oprzejęciu przez SPŚM wyrastało jej paskudztwo.
Z futrem to samo. Zniszczone z czasem sie wymieni, Inna sprawa, że on może mieć szorstkawe, takie w stylu texela, jak jesteście przyzwyczajeni do jedwabistości peruwianek, to trzeba się przestawić.
Na oko to piękny proś jest i już
Co do niedoborowych zmian w sierści i zębach- nie łudźmy się, potrzeba tygodni a nawet miesięcy, by to się naprawdę zmieniło. Zęby nie zmienią koloru, musza po prostu się zetrzeć, a nowet urosną białe. I to też trzeba brać pod uwagę, że ząb już istniejący, ale nadal poniżej linii dziąseł też jest pewnie paskudny. Przez pierszy miesiąc przynajmniej, będą wyrastać ponad dziąsło brzydkie zęby, które utowrzyły się jeszcze w złych czasach. Tak było u mojej Trubuli. Miesiąc po oprzejęciu przez SPŚM wyrastało jej paskudztwo.
Z futrem to samo. Zniszczone z czasem sie wymieni, Inna sprawa, że on może mieć szorstkawe, takie w stylu texela, jak jesteście przyzwyczajeni do jedwabistości peruwianek, to trzeba się przestawić.
Na oko to piękny proś jest i już
