Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Ale super zwierzakowo! Okropnie mi się podoba taka ilość zwierzyny
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- lunorek
- Posty: 1273
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
A właśnie, zawsze jestem ciekawa, więc zapytam Jak wyglądają relacje u Was Waszych kotów ze szczurami? Nie mają instynktu łownego? Nie próbują polować? Piglety chyba też mogą być potencjalnie łakomym kąskiem
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Asita ja także kocham takie mini zoo. Przynajmniej człowiekowi nudno nie jest
Lunorku moje szczury nie mają kontaktu z kotami. Jak szczury miały wybiegi to koty zamykałam w drugim pokoju. Freja ogólnie jest neurotykiem, i ją nie interesują gryzonie. Ona woli muchy i motylki. Stefan zarobił potwornego dziaba w łapę i nauczył się, że łap się szczurom do klatki nie pcha. A Nezu to lubiła siedzieć i patrzeć jak się hołota leje w klatce. Ale wtedy było szczurów 16ście. Kaszalot ma duży instynkt łowny, ale wyładowuje go raczej na piłeczkach i pluszowych myszach. Nigdy łap do klatki nie pchała. Teraz mam 3 szczury. I to już geriatria u której siadły tylne łapki. Nie wspinają się już. Leżą sobie w polarkach na dole klatki i żro Ich wybieg to leżenie na matce plackiem. Świnie moje koty interesują, ale tylko wtedy jak biegają w kojcu. A jak są w klatce to olewka. Moje koty nie wychodzą. Mają masę piłeczek, myszek i innych dupereli. Do tego zabawy wędką czy laserem z matulą. Duży drapak który dostały w ramach "dnia kota". Mój mąż płakał jak płacił Ja jestem okropną kociarą Mogłabym mieć tabun kotów. Ale mąż woli psy XD I cholera dogadać się nie możemy.
Lunorku moje szczury nie mają kontaktu z kotami. Jak szczury miały wybiegi to koty zamykałam w drugim pokoju. Freja ogólnie jest neurotykiem, i ją nie interesują gryzonie. Ona woli muchy i motylki. Stefan zarobił potwornego dziaba w łapę i nauczył się, że łap się szczurom do klatki nie pcha. A Nezu to lubiła siedzieć i patrzeć jak się hołota leje w klatce. Ale wtedy było szczurów 16ście. Kaszalot ma duży instynkt łowny, ale wyładowuje go raczej na piłeczkach i pluszowych myszach. Nigdy łap do klatki nie pchała. Teraz mam 3 szczury. I to już geriatria u której siadły tylne łapki. Nie wspinają się już. Leżą sobie w polarkach na dole klatki i żro Ich wybieg to leżenie na matce plackiem. Świnie moje koty interesują, ale tylko wtedy jak biegają w kojcu. A jak są w klatce to olewka. Moje koty nie wychodzą. Mają masę piłeczek, myszek i innych dupereli. Do tego zabawy wędką czy laserem z matulą. Duży drapak który dostały w ramach "dnia kota". Mój mąż płakał jak płacił Ja jestem okropną kociarą Mogłabym mieć tabun kotów. Ale mąż woli psy XD I cholera dogadać się nie możemy.
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Mały wiosenny boże! To brzmi jak jakieś kocio-szczurzo-świńsko-itd. AA
Czarna Kluska i Morena
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Natalinkaa ty się śmiej, a ja muszę kupić nowe bramki do kojca i nie wiem jak to mężowi powiedzieć żeby mi papierów rozwodowych pod nos nie podsunął
- Siula
- Posty: 4007
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Ja tam podziwiam jak Wy ogarniacie dom, tyle zwierząt. i jeszcze dzieci i męża
- lunorek
- Posty: 1273
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Też podziwiam, sama w tygodniu ledwo wszystko obrabiam po godzinach pracy, a mam jedynie 6 świń, chomika, żółwia i małe akwa... Podziwiam przede wszystkim sprawne funkcjonowanie pomimo takich różnic między gatunkami
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Ja nie pracuję. Mam chorą córkę i jest to na chwilę obecną nie wykonalne. Teraz to bym nie umiała żyć bez takiego zwierzyńca. Chyba bym się na śmierć zanudziła.
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
No i mamy pierwsze wspólne zdjęcie
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Nie, no chyba to photo shop
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami