Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Ma umaszczenie jakby "pozszywane" z kilku różnych kawałków
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Tara BUM! Połączyłam świnie! Jestem z siebie dumna, a Papaya obrażona. No bo matka wsadziła im takie małe pchły, z czego jedna tak rozdarta, że głowa mała. Pini się paszczydło nie zamyka normalnie. Non stop musi gadać, ale częściej drze się w niebogłosy bo ta wielka i nie dobra świnia znowu na nią patrzy i coś do niej gada. No jak ona w ogóle śmie?
A z Pini to ja kiedyś pieczyste kurde zrobię XD
A z Pini to ja kiedyś pieczyste kurde zrobię XD
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Skoro nikt nikogo nie zjadł, łączenie można uznać za udane.
Czarna Kluska i Morena
- lunorek
- Posty: 1273
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Pinia jest boska, uwielbiam takie gadatliwe świnie, do tego gołe i łaciate Taka mi się jeszcze marzy jak Twoja Też mam teraz jedną małą gołą, niespełna 8 tygodniową, czarną tan. Cicho siedzi ogólnie chyba, że szelest folii zmąci jej stan ducha. Za to po tygodniu już mi pyszczy do starszych bab i nie daje sobie glutek w kaszę dmuchać, hłe hłe... Pozostałe Twoje świnie też super babki, tyle że ja mam z baniakiem i się rozpływam na widok tych gołych
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Łysa świnia to było moje marzenie <3 Zwłaszcza taki kolorystyczny "składak". Miałam szczęście, bo u znajomej w hodowli się urodziła. I od razu było "biere ją" XD Choruję jeszcze na świnię albinosa. Kocham wszelkiej maści albinosy <3 Są dla mnie uosobieniem piękna <3
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Natalinka pisze:Skoro nikt nikogo nie zjadł, łączenie można uznać za udane.
Już się nawet po klatce nie ganiają. Czasami jedna drugiej odpyskuje i się pogonią. Ale da się żyć. Libra i Pinia już się nauczyły, że jak księżna Papaya turkota to trzeba spieprzać
- lunorek
- Posty: 1273
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Hehe, moja też już wyszkolona, do tego widać, że z dobrego stada przyszła, pyszczy, ale jak Gruba Berta tylko obracać się zaczyna w jej kierunku i zmieniać pozycję przednią na zadnią, to już jej nie ma... Co do albinosów (ponoć u świń nie ma w ogóle), to mam łysą białą z czerwonymi oczyskami
- Natalinka
- Posty: 2611
- Rejestracja: 15 gru 2014, 17:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz
- Kontakt:
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Czy ja ostatnio nie słyszałam, że 6 i koniec? Z mojego stada zostało mi już tylko białe szaleństwo, czyli Lumi i Hukka. Są niezwykle wojownicze i w żaden sposób nie chcą uczestniczyć w wychowywaniu tymczasów. Gryzą pręty, podkłady i dupkę Knedla. Jak tylko Mili czy Nili gorzej się poczuły, wywaliły chore ze stada. Prawdziwa white power! Ale są cudnie przymilne i głaskliwe - nawet Lumi jakiś czas temu się zmieniła i szuka głasków.smash_lady pisze:Choruję jeszcze na świnię albinosa. Kocham wszelkiej maści albinosy <3 Są dla mnie uosobieniem piękna <3
To co, jak coś o białych zrównoważonych usłyszę, dawać znać?
Czarna Kluska i Morena
Re: Folwark zwierzęcy czyli o tym jak zostałam mamą świnką.
Mój kochany mąż powiedział, że żona może sobie sprawić na urodziny siódmą świnkę XD Bo wplepiałam gały wczoraj w pewną shieltie i jak zobaczył moją minę rzekł w końcu REZERWUJ XD Ale jak najbardziej jak będziesz miała na oku zrównoważoną albinoskę daj znać XDNatalinka pisze:Czy ja ostatnio nie słyszałam, że 6 i koniec? Z mojego stada zostało mi już tylko białe szaleństwo, czyli Lumi i Hukka. Są niezwykle wojownicze i w żaden sposób nie chcą uczestniczyć w wychowywaniu tymczasów. Gryzą pręty, podkłady i dupkę Knedla. Jak tylko Mili czy Nili gorzej się poczuły, wywaliły chore ze stada. Prawdziwa white power! Ale są cudnie przymilne i głaskliwe - nawet Lumi jakiś czas temu się zmieniła i szuka głasków.smash_lady pisze:Choruję jeszcze na świnię albinosa. Kocham wszelkiej maści albinosy <3 Są dla mnie uosobieniem piękna <3
To co, jak coś o białych zrównoważonych usłyszę, dawać znać?