
No i codziennie zmieniamy...
Podczas zmieniania mamy wybiegi, więc zawsze trochę ruchu, bo zwykle zostawiam ich na jakiś czas, aż się zmęczą i pójdą się zdrzemnąć.
Dorcia chyba już prawie nie widzi, ale węszy bardzo sprawnie i równie sprawnie zabiera Marcelemu wszystkie smaczne kąski, jesli tylko nie zdąży ich szybko połknąć, albo nie zaciągnie na półkę, na którą Starsza pani nie wlezie


- co masz dobrego???

oregano! mmmm




Generalnie - jesteśmy bardzo zadowoleni z Babci Dorci
