Właśnie się inhalują. Szczęśliwe z tego powodu nie są, ale chyba jest lepiej. Helutka nie chrobocze, Uleczka już prawie wcale, a Lucynka dużo słabiej, chociaż nadal słychać z dalszej odległości. Mam nadzieję, że antybiotyk nie będzie potrzebny, ale czujemy się pewniej gdy jest. Zwykle, jeśli coś ma się stać, to stanie się w dzień świąteczny, więc takie zabezpieczenie dobrze wpływa na nasz komfort psychiczny.
Dzisiaj kupiliśmy dużo pięknej natki pietruszki. Chociaż tego akurat nie było na ich liście życzeń to nie narzekają
