No i Kreska się doigrała. Tak sprała Stefkę, że biedna czarnulka na rany na zadku i pleckach. Poszła mieszkać sama. Póki się nie ogarnie. Myślałam, żeby Stefkę wyjąć ale niby czemu ma być poszkodowana podwójnie? Nie dość, że pogryziona to jeszcze na wygnaniu. Kocham je obie, le agresora muszę oddzielić. Oczywiście kreska w ramach zemsty gryzie kraty
