Moderator: pastuszek
Taaa, szynko straciłabym głos, to pewneCynthia pisze:I miałabyś jeszcze do mnie blisko, umawiałybyśmy się na świnko-kawki i miziały prosiaki oraz gadały o nich do zdrętwienia językaAnula pisze:Ze względu na weta wypadałoby mi się przeprowadzić do Bielska
To gadałybyśmy na migiAnula pisze:Taaa, szynko straciłabym głos, to pewneCynthia pisze:I miałabyś jeszcze do mnie blisko, umawiałybyśmy się na świnko-kawki i miziały prosiaki oraz gadały o nich do zdrętwienia językaAnula pisze:Ze względu na weta wypadałoby mi się przeprowadzić do Bielska
Czasem to są godziny... Jak z Flowmartuś pisze:Szkoda, że świnki nie żyją dłużejCynthia pisze:Minął miesiąc od śmierci Flow... Czas szybko biegnie... Tak jakoś ta godzina był, jak dostałam telefon...Najgorsze jest też to, że długo ukrywają choroby i nie zawsze jesteśmy w stanie wyłapać, że coś się dzieje...
Ale powiem - zazdroszczę Ci, miałaś z nią ten ostatni czas... A Flow umarła w lecznicy, i mam do siebie pretensje, bo nie powinnam jechać do domu i jej zostawiać. Zdążyłam jej tylko powiedzieć, żeby się postarała i walczyła i pocałować... A potem wróciła tylko Whispermartuś pisze:Moja Nala też w ciągu 5 godzin pobiegła za TM więc wiem co czujesz
Gingu powinna waz ponad 1200, jet bardzo długą świnką...Anula pisze:Jaką Gingu ma piękną wagę, chyba chce przebić Destiny
