My tez bylyśmy pewne ale domek znalazł się tak szybko. A nasze dziewczyny... no cóż... Bez komentarza. Na dzień dobry Venda dziabnęła konkretnie nową w pyszczek. Odpuścilysmy łączenie. Tak to jest, gdy masz swinki autystyczno-opozycyjno-buntownicze.
Czekamy tylko na werdykt weterynarza i organizujemy transport. Nie mozemy zawieść Misi, jest ufna i musi jak najszybciej byc u siebie.
Ważne, że nowy DS u Niny, to doświadczony domek z super warunkami i świnkowym towarzystwem.
też bym chciała móc zabrać kolejnego adopciaka.
od 2015 mieszkali u mnie panowie Karmel, Fikus, Peru, Blues, Onyx, Barnaba - ale są już za TM.
Przelotem z domu do domu były u mnie Pszczółka, Limona, Piryt, Argonit, Farcik.
Moje tymczasy: Szyszka
Dzięki społecznej postawie mojej córki udało się przyspiesxyc wizytę u lekarza - Misia jest zdrowiutka. Ma też fachowo obcięte pazurki (mysmy się nie odważyły, bo ma czarne). Nina, ustawiamy transport?