Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Martus ale ja dokladnie tak samo sie czuje po stracie Ryana...juz nic nie bedzie takie samo... jedzenie mi ostatnio slabo schodzi...w domu mam porzadek, bo swinki mi przestaly chodzic po calym domu...a mi brakuje tego mycia podlog przed spaniem... tych piskow I wrzaskow...wiem jak to jest. Za pare dni dotrze do Ciebie, ze Nali juz nie ma I wtedy zajmij sie porzednie dziewczynami.
-
- Posty: 447
- Rejestracja: 22 maja 2014, 12:26
- Miejscowość: Puck
- Kontakt:
Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Nala była charakterem i fizycznie podobna do mojego Remika. Nie wyobrażam sobie, gdyby go zabrakło. Jest rówieśnikiem Nali.
- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Właśnie przyszła paczka ze świstaka i znowu się poryczałam bo specjalnie dla Nali zamówiłam liście brzozy i herbatkę na nerki
Siedziałam dzisiaj z Nutką i Tolą na łóżku. Szkoda, że nie ma już Nalusi
Dziewczyny trochę schudły... Nutka waży 950g a Tola 680g
Nie wiem czy to znowu jest związane z zębami czy przez to, że Nala odeszła...

Siedziałam dzisiaj z Nutką i Tolą na łóżku. Szkoda, że nie ma już Nalusi

Dziewczyny trochę schudły... Nutka waży 950g a Tola 680g

- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Wiem, że smęcę ale jakoś mi lżej jak tutaj piszę...
Powiem Wam, że bardzo się cieszę, że w ostatnich minutach byłam z Nalą. Lepiej czuję się z tym, że widziałam jak odchodzi i że (mam nadzieję) niezbyt mocno cierpiała. Po prostu serduszko przestało bić... Ani nie piszczała żeby coś ją bolało ani nie było po niej widać, że się dusi bo nie łapała mocno powietrza, nawet to pykanie w nosku ustało... Ja w nocy nigdy się nie budzę a tu los chciał, że się obudziłam i jeszcze 10 minut mogłam ją tulić... Tragedią dla mnie by było jakbym rano wstała i zastałabym już nieżyjącą Nalę... Myślę, że wtedy Nutka z Tolą też by to gorzej zniosły bo nie wiedziałyby dlaczego Nala się nie rusza, jest zimna i inaczej pachnie...
Właśnie z powodu takich nagłych śmierci nie lubię nigdzie jeździć i zostawiać dziewczyn... Niby zawsze mają opiekę moich rodziców ale oni nie mają na tyle czasu żeby je wyciągać kilka razy dziennie, miziać i obserwować. Podejrzewam, że nie wyłapali by, że Nalcia szybciej oddycha i zarzuca bokami... Ja już na tyle je znam, że nawet małe odstępstwo od normy wyłapuję. No ale w tym przypadku nie udało mi się jej pomóc
Mam nadzieję, że steryd rozszerzył jej trochę oskrzela i w ostatnich chwilach lepiej jej się oddychało.
Przeczytałam też, że dzisiaj odeszła Balbisia dortezki
Niesprawiedliwe jest to wszystko:(
Powiem Wam, że bardzo się cieszę, że w ostatnich minutach byłam z Nalą. Lepiej czuję się z tym, że widziałam jak odchodzi i że (mam nadzieję) niezbyt mocno cierpiała. Po prostu serduszko przestało bić... Ani nie piszczała żeby coś ją bolało ani nie było po niej widać, że się dusi bo nie łapała mocno powietrza, nawet to pykanie w nosku ustało... Ja w nocy nigdy się nie budzę a tu los chciał, że się obudziłam i jeszcze 10 minut mogłam ją tulić... Tragedią dla mnie by było jakbym rano wstała i zastałabym już nieżyjącą Nalę... Myślę, że wtedy Nutka z Tolą też by to gorzej zniosły bo nie wiedziałyby dlaczego Nala się nie rusza, jest zimna i inaczej pachnie...
Właśnie z powodu takich nagłych śmierci nie lubię nigdzie jeździć i zostawiać dziewczyn... Niby zawsze mają opiekę moich rodziców ale oni nie mają na tyle czasu żeby je wyciągać kilka razy dziennie, miziać i obserwować. Podejrzewam, że nie wyłapali by, że Nalcia szybciej oddycha i zarzuca bokami... Ja już na tyle je znam, że nawet małe odstępstwo od normy wyłapuję. No ale w tym przypadku nie udało mi się jej pomóc

Przeczytałam też, że dzisiaj odeszła Balbisia dortezki

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Szkoda,że prosiaczki nie żyją po 50 lat...
Dzisiaj też 7 msc odkąd Stefana nie ma...Kruche te nasze świniątka 


- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Bardzo mi przykro, co za niespodziewana i straszna wiadomość...
Trzymaj się jakoś...

Trzymaj się jakoś...
- Beth
- Posty: 1133
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:47
- Miejscowość: Rybnik
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Dopiero co przeczytałam i poryczłam się jak głupia.
Martus strasznie mi przykro z powodu odejścia Nalusi, wiem, że nie ma słów, które by pomogły w takiej chwili a całym serduchem jestem z Tobą, mam mało czasu ostatnio ale zawsze staram się zajrzeć w Wasz wątek i nie takich wiadomości się spodziewałam :C
Są takie świnki, które zapadają mi głęboko w serducho i Nalcia do nich należała.
Martus strasznie mi przykro z powodu odejścia Nalusi, wiem, że nie ma słów, które by pomogły w takiej chwili a całym serduchem jestem z Tobą, mam mało czasu ostatnio ale zawsze staram się zajrzeć w Wasz wątek i nie takich wiadomości się spodziewałam :C
Są takie świnki, które zapadają mi głęboko w serducho i Nalcia do nich należała.
- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Stało się i trudno. Muszę się cieszyć, że tyle lat byłyśmy razem. Czasu niestety nie da się cofnąć... A szkoda bo gdybym wiedziała to może wcześniej dawałabym jej coś na serduszko... Jakoś muszę się teraz przyzwyczaić do życia bez Nali... Na początku zawsze jest ciężko a później człowiek się do tego przyzwyczaja... Przed Nalą odeszły mi dwie świnki i pomimo, że trzymałam je w pojedynkę więc po odejściu nie miałam się już kim zajmować to aż tak za nimi nie płakałam...
Wiem, że za jakiś czas przygarnę jakąś kuleczkę dla Nutki i Toli. Nie wiem jak długo jeszcze ze mną będą więc znowu będę musiała się zabezpieczyć na wypadek śmierci którejś z dziewczyn... Nutka jest młodsza od Nali tylko 2 miesiące a Tola przy tych problemach zębowych też może się posypać
No ale muszę sobie dać czas bo teraz nie jestem gotowa na przygarnięcie jakiejkolwiek świnki...
Powiem szczerze, że nie mogę przestać myśleć o Aisi od Grobelki. Jest baaardzo podobna do Nalusi... Ale wiem, że jakbym ją wzięła to cały czas porównywałabym ją do Nali...
W końcu przywiozłam cioci Mruczka na szczepienie. Przy okazji go zważyłam... Waga pokazała 6,2 kg
Tragedia... Muszę cioci powiedzieć żeby nie dawała mu aż tyle jedzenia bo przez zimę strasznie się spasł
Frugo też w zimę przytył ale u Mruczka to jest przegięcie... Nie dość, że jest niższy niż Frugo to jak biegnie to widać jak mu się tkanka tłuszczowa trzęsie 
A jaka była tragedia żeby go zaszczepić... Tato trzymał go w grubych rękawicach i nie dał rady... Trzeba było zawinąć go w ręcznik. On zawsze takie cyrki odstawia bo nie lubi jak ktoś go przytrzymuje (taki kot do oglądania a nie do głaskania:) ). Oczywiście samego ukłucia nawet nie poczuł
No i chłopak złapał już pierwszego kleszcza... Muszę potraktować go bravecto bo w końcu dotarła kocia wersja.
Wiem, że za jakiś czas przygarnę jakąś kuleczkę dla Nutki i Toli. Nie wiem jak długo jeszcze ze mną będą więc znowu będę musiała się zabezpieczyć na wypadek śmierci którejś z dziewczyn... Nutka jest młodsza od Nali tylko 2 miesiące a Tola przy tych problemach zębowych też może się posypać

Powiem szczerze, że nie mogę przestać myśleć o Aisi od Grobelki. Jest baaardzo podobna do Nalusi... Ale wiem, że jakbym ją wzięła to cały czas porównywałabym ją do Nali...
W końcu przywiozłam cioci Mruczka na szczepienie. Przy okazji go zważyłam... Waga pokazała 6,2 kg



A jaka była tragedia żeby go zaszczepić... Tato trzymał go w grubych rękawicach i nie dał rady... Trzeba było zawinąć go w ręcznik. On zawsze takie cyrki odstawia bo nie lubi jak ktoś go przytrzymuje (taki kot do oglądania a nie do głaskania:) ). Oczywiście samego ukłucia nawet nie poczuł

- diefenbaker
- Posty: 1787
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
To tak zawsze jest, że się zastanawiamy czy nie mogliśmy czegoś zauważyć, albo zrobić lepiej...poświęcić więcej czasu...ale staramy się jak umiemy i chyba nie ma co się zadręczać....miała piękne 6 lat... martuś dzięki Tobie
A na kleszcze trzeba już niestety uważać, pies moich rodziców już z tydz temu boreliozę od kleszcza złapał

A na kleszcze trzeba już niestety uważać, pies moich rodziców już z tydz temu boreliozę od kleszcza złapał

Re: Nutka, Tola i Frugo / stado już bez Nalusi :(
Jestem w szoku, dopiero przeczytałam
Tak bardzo mi przykro
Zwłaszcza, że między nimi było takie podobieństwo..

