Strasznie mi brakuje Ryana. Wracam z pracy I mam wrazenie, ze on tam bedzie. Przez 2 tygodnie to byla moja rutyna...praca...dom...vet...karmienia itp. Nie mialam czasu na nic innego, ale teraz mi tego brakuje. Nagle nie wiem co zrobic z moim czasem.
Diabelek jest strasznie smutny, bo sie przywiazal do Ryana I teraz za nim teskni. Je, ale bardzo malo. Probowalam polaczyc go z Angelo, ale ten sie go strasznie boi I ucieka....normalnie wpada w panike jak widzi Diabelka. Chyba ich dzisiaj razem wykapie.
Sama nie wiem czy tylko Diabla I Angelo czy wrzucic ich wszystkich razem do wanny I zobaczyc co sie stanie...
Ciagle ogladam Ryana fotki I nie moge uwierzyc w to co sie stalo... chyba nadal jestem w szoku
Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo*, Diablo, Shimmer* & kosze
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Dzima
- Posty: 10064
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze
Mi też ciężko to przeżyć wasze stadko to jedno z pierwszych poznanych na caviarnii. Imponowała mi zawsze twoja ilość prośków, twój bezklatkowy piesek Ryan, u was pierwszych zobaczyłam kratki C&C....a teraz nie ma głównego lokatora....tego wrednego a zarazem ukochanego i wylulanego świnka...tak bardzo przypominającego z charakteru moją Szkatułę Ostatnio odchodzi dużo znanych mi prosiaczków, boję się, że kiedyś to ja będę musiała założyć wątek w In memoriam....
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze
Dzima przez tyle lat mialam swinki I nic takiego sie nie dzialo. Za kazdym razem jak zapalalam jakiejs swince swieczke to tak sie cieszylam, ze jeszcze nie mam tam watku... jak szybko to sie zmienilo...chomis I 2 ukochane swinki w tak krotkim czasie odeszly. Niestety nasze zwierzatka sie starzeja...I odchodza...straszne
Trzeba je kochac I rozpieszczac poki sa...do granic mozliwosci, bo nie wiadomo kiedy odejda...
Trzeba je kochac I rozpieszczac poki sa...do granic mozliwosci, bo nie wiadomo kiedy odejda...
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze
Ten wątek nie będzie już taki sam bez Ryana On był w podobnym wieku do moich dziewczyn i odkąd trafiłam na to forum to podczytywałam wasze losy... To jeszcze było na starej caviarni...
Czas za szybko leci i niestety nasze ukochane maleństwa się starzeją i odchodzą
Czas za szybko leci i niestety nasze ukochane maleństwa się starzeją i odchodzą
Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze
Bo swinki powinny żyć jak słonie..Do 50-tki
Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze
I być przekazywane w testamencie dzieciom. Zwierzaki nie powinny odchodzić.
Też od dawna Was podczytywałam. Rayan i Shimmer to byli moi ulubieñcy
Też od dawna Was podczytywałam. Rayan i Shimmer to byli moi ulubieñcy
Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze
Bardzo mi przykro... Trzymaj się tam jakoś
Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze
Dziekuje dziewczyny za wsparcie
Diabelek jest bardzo smutny po odejsciu Ryana I postanowilam wykapac go z Angelo. Po kapieli zawinelam ich razem w recznik I Diablo zaczal lizac uszy I oczy Aniolka! No czegos takiego u mnie w domu jeszcze nie bylo Angelo sie go strasznie boi I go nie lubi. Mieszkaja razem a salonie na otwartej przestrzeni ale sie unikaja I leza daleko od siebie. Mam nadzieje, ze sie zaprzyjaznia.
W ogole to dostalam wzruszajaca kartke od weta:
Just a note to send our condolences and to let you know we are thinking of you at this sad time.
Loosing Ryan must have been very difficult for you but I feel you made the kindest decision for him.
You really gave him all the very best love and care, specially in the last week.
He had a great and long life with you and I hope fond memories bring you comfort.
Catriona and the rest of vets.
Diabelek jest bardzo smutny po odejsciu Ryana I postanowilam wykapac go z Angelo. Po kapieli zawinelam ich razem w recznik I Diablo zaczal lizac uszy I oczy Aniolka! No czegos takiego u mnie w domu jeszcze nie bylo Angelo sie go strasznie boi I go nie lubi. Mieszkaja razem a salonie na otwartej przestrzeni ale sie unikaja I leza daleko od siebie. Mam nadzieje, ze sie zaprzyjaznia.
W ogole to dostalam wzruszajaca kartke od weta:
Just a note to send our condolences and to let you know we are thinking of you at this sad time.
Loosing Ryan must have been very difficult for you but I feel you made the kindest decision for him.
You really gave him all the very best love and care, specially in the last week.
He had a great and long life with you and I hope fond memories bring you comfort.
Catriona and the rest of vets.
Re: Ryan*, Lewis*, Alfie, Angelo, Diablo, Shimmer* & kosze
Dawno mnie tutaj nie bylo...I znowu wracam ze zla wiadomoscia...Angelo wlasnie wrocil do domu po wycieciu kamienia z pecherza. W sumie to najlepsza opcja z mozliwych, bo byly podejrzenia, ze jego rak powrocil...
Ostatniej nocy w ogole nie spalam, bo Aniolek tak plakal z bolu...zawiozlam go do weta przed praca z samego rana I okazalo sie ze to "tylko" kamien...
Na szczescie Aniolek czuje sie nawet dobrze...jaka roznica w porownaniu do Ryana po zabiegu Ryan strasznie ciezko przezyl ta narkoze a Angelo sie rozglada z ciekawoscia. Guza nie ma, wiec mam nadzieje, ze szybko do jedzie do siebie.
Jak zwykle prosze o kciuki
Z dobrych wiadomosci...Angelo mieszka z Diabelkiem I sie super dogaduja...Diablo go nie odstepuje na krok. Wczoraj jak wyjelam Diabelka z klatki to sie strasznie darl, bo chcial wrocic do kolegi. ..on sie chyba boi, ze Aniolek go opusci tak jak Ryan, bo jego smierc przezyl tak ciezko jak ja.
Edit: w nocy jak Angelo plakal z bolu to jedna z koszy zaczala sie strasznie drzec...w srodku nocy I nie moglam jej uspokoic...chyba laczyla sie w bolu z Aniolkiem a ja myslalam, ze zwariuje...
Ostatniej nocy w ogole nie spalam, bo Aniolek tak plakal z bolu...zawiozlam go do weta przed praca z samego rana I okazalo sie ze to "tylko" kamien...
Na szczescie Aniolek czuje sie nawet dobrze...jaka roznica w porownaniu do Ryana po zabiegu Ryan strasznie ciezko przezyl ta narkoze a Angelo sie rozglada z ciekawoscia. Guza nie ma, wiec mam nadzieje, ze szybko do jedzie do siebie.
Jak zwykle prosze o kciuki
Z dobrych wiadomosci...Angelo mieszka z Diabelkiem I sie super dogaduja...Diablo go nie odstepuje na krok. Wczoraj jak wyjelam Diabelka z klatki to sie strasznie darl, bo chcial wrocic do kolegi. ..on sie chyba boi, ze Aniolek go opusci tak jak Ryan, bo jego smierc przezyl tak ciezko jak ja.
Edit: w nocy jak Angelo plakal z bolu to jedna z koszy zaczala sie strasznie drzec...w srodku nocy I nie moglam jej uspokoic...chyba laczyla sie w bolu z Aniolkiem a ja myslalam, ze zwariuje...