
Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
- zwierzur
- Posty: 3919
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
Dużo zdrówka dla pozostałych prosiaczków. 

Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
Zdrowe, ale ciche, przygnębione, zagubione. Albo zbite w kupkę siedzą pod półką, albo wręcz przeciwnie, zabierają sobie żarcie i stronią od siebie. Momentami relaksik z nogami, momentami głowa w kąt i deprecha. Nie tylko żonę/współżonę stracili, ale i królową. Nie wiedzą co ze sobą zrobić.
Ja bym tak zostawiła, ale zarówno tż, jak i Burakura mi wytłumaczyli, że skoro już mamy przestrzeń mentalną na cztery, to trzeba jakiemuś zwierzowi pomóc. Ale najpierw kwarantanna, bo licho wie, co to było.
Jakoś żyjemy, ale nic już nie jest takie samo. Coś bardzo pięknego się skończyło.
Ja bym tak zostawiła, ale zarówno tż, jak i Burakura mi wytłumaczyli, że skoro już mamy przestrzeń mentalną na cztery, to trzeba jakiemuś zwierzowi pomóc. Ale najpierw kwarantanna, bo licho wie, co to było.
Jakoś żyjemy, ale nic już nie jest takie samo. Coś bardzo pięknego się skończyło.
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
W końcu wszystko się jakoś unormuje, trzymajcie się 

- diefenbaker
- Posty: 1787
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
Dobrze, że mimo wszystko mają siebie nawzajem, zawsze to lżej w takiej sytuacji...choć nadal ciężko
trzymam za powrót lepszego samopoczucia świnek i Wasz oczywiście, choć to pewnie trudniejsze.. 


- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
Strasznie mi przykro... Dopiero dziś przeczytałam o Grawisi. Biegaj szczęśliwa po zielonych łączkach świneczko 

- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
Ech, ile razy spojrzę na Wasz wątek, to mi się jakoś robi kompletnie do niczego. 

- sosnowa
- Posty: 15295
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
No mi też. Jeszcze tydzień temu pamiętam ryczałam, że zaraz marzec i już niemal dwa lata jak nie ma Turbulencji, a teraz już nawet płakać nie ma sensu. Pusto, smutno, bez koloru i smaku. Dwa lata temu się szybko pozbieraliśmy do kupy ze względu na Grawę. No przynajmniej w miarę. Tż dostał swoją uwielbiają Murgę. A ja swojego uwielbianego Euzebiusza. No i się pocieszyłam. Jak cholera. To teraz nawet nie zakładam, że mi się polepszy. Trudno. Warto było.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23202
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
Wiesz, są takie odejścia zwierząt, z którymi się nigdy nie pogodzisz, co nie znaczy, że z czasem nie zelżeje. Bardzo kochałam Pontusa, ale przeżył pięknie życie i odszedł po długiej chorobie. Smutno, ale spokojnie. Za to Ibiza - świnka "przedforumowa" - dla mnie jest właśnie taka... Minęły lata, 10, czy 11, a ja nadal potrafię płaknąć na jej wspomnienie. To, co tu robię, jest dla jej pamięci.
Nie poradzisz, obiecuję tylko, że zelżeje z czasem.
No i mentalne miejsce musicie wypełnić
Nie poradzisz, obiecuję tylko, że zelżeje z czasem.

No i mentalne miejsce musicie wypełnić

-
- Posty: 291
- Rejestracja: 02 sty 2015, 19:11
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Puchate Siły bez Królowej. Grawitacja nie żyje
Czytam i widzę że u was też szybko i nagle. 
U mnie też dalej cisza w klatce i jakoś tak pusto, smutno, głucho.


U mnie też dalej cisza w klatce i jakoś tak pusto, smutno, głucho.
Psotka i Chomiś - moje prośki --> http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4674 : )