Dzieciątko będzie dziewczynką. Lekarz się wygadał bo my nie chcieliśmy wiedzieć. NA początku liczyliśmy po cichu na chłopca. Znaczy ja liczyłam bo wydawało mi się, że z chłopakiem jakoś łatwiej
Futrzane stado Paprykarza
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Pochwały za kocyk to się należą goice
Dzieciątko będzie dziewczynką. Lekarz się wygadał bo my nie chcieliśmy wiedzieć. NA początku liczyliśmy po cichu na chłopca. Znaczy ja liczyłam bo wydawało mi się, że z chłopakiem jakoś łatwiej
Dzieciątko będzie dziewczynką. Lekarz się wygadał bo my nie chcieliśmy wiedzieć. NA początku liczyliśmy po cichu na chłopca. Znaczy ja liczyłam bo wydawało mi się, że z chłopakiem jakoś łatwiej
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23228
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Aga, dziewczynki sa faaajne
i mozna je ubierać ładnie i są bardzo silne (nawet jeśli nie fizycznie), a to się w życiu przydaje!
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Ja osobiście też bym wolała chłopca, ale nie wiem czemu, bo potem chłopaki są jakieś takie głupie...A potem to już nie ma różnicy czy ma 6-16-36 lat, już do końca taki sam jest
Zawsze się z koleżanką śmiejemy, bo ona ma syna 18 lat i ma dokładnie takie same zachowania jak Mig, co ma 40 lat 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
A ja mam i jedno i drugie i w sumie podejrzewam, że jak dorosną nie będzie większej różnicy, ale córa jest zawsze bliżej matki... I jeśli mam być szczera, to się naszarpałam dużo bardziej z synem do tej pory niż z córą, młoda jakoś sama się chowa i jest bezproblemowa. I ciesz się. Ja po pierwszym chłopaku myślałam, że drugi też będzie chłopak i chyba z przyzwyczajenia byłam nawet rozczarowana trochę, że jednak dziewczyna. A teraz jak sobie to przypominam, to sobie myślę: jaka ja durna byłam
Zresztą wiele zależy od dziecka, cech charakteru, wychowania itp. Jak mawiają: najważniejsze, żeby zdrowe było.
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Paprykarz, nie ma to jak córka. Nie myśl o niej w kategoriach różowiutkch, rozkapryszonych księżniczek, to przecież WASZE dziecko. Wizualizuj sobie dziewczynę obłożoną świniami, z kotem na głowie.
- lunorek
- Posty: 1274
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Moja nie cierpi różu
Miała etap różowej landrynkowej księżniczki w wieku 2-4 lat i wyrosła. Aktualnie niebieski, granat, czerń, szarości preferowane, zainteresowania? Książki i filmy fantasy oraz sci-fy, smoki, nietoperze i świnie oraz inne stworzenia małe i duże
Pulpettę ona na mnie wymusiła, bo nietoperza zaadoptować się nie dało... A wszystko zaczęło się od tego filmiku https://www.youtube.com/watch?v=FkeSSdwbnPg Nie wiem czemu zawsze na nim ryczę jak bóbr
Z zabawek: aktualnie pokemony... To tyle by było w temacie. Bardzo dziewczęca, nie ma co
Ciesz się z córy 
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
To jest najlepszesosnowa pisze:Wizualizuj sobie dziewczynę obłożoną świniami, z kotem na głowie.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
My też za różem nie jesteśmy
We wtorek wieczorem zaczął się u nas Armageddon. Toffi zjadł coś spod śmietnika u sąsiadki. Jazda była całą noc bo się nie mógł załatwić. Co godzinę, półtora biegałam z nim na dwór. Artur wrócił dopiero po 2 w nocy z pracy i zmiana była i on biegał. Potem jeszcze zwymiotował. Jakby mięsem jakimś
Do tego koty się znarkotyzowały nowymi zabawkami z kocimiętką. Ginger wymiotowała, szalała, napastowała Rudolfa. Noc z piekła rodem. Ale u nas normalnie nie może być. MAm kilka nowych fotek ale to musicie mi przypomnieć bo mam zaniki pamięci
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
To nie lepiej wstawić te foty od razu a nie kazać przypominać? 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
paprykarz
Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
Sałatkę dziergam, prasuję i ogarniam chatę. Korzystam z tego, że się w miarę dobrze czuję.