Pisałam na forum łączenia świnek, ale to chyba lepsze miejsce, więc powtórzę. Od 8 miesięcy mamy cudną Gunię. Kochamy ją całą rodziną. Świnkę kupiliśmy w sklepie. Mamy mało czasu, dzieci i mąż też, więc żeby Gunia nie czuła się samotna kupiliśmy drugą świnkę w tym samym sklepie. Rozetkę. Po przyjeździe do domu okazało się że Jessie jest samą skórką i kosteczkami. Futerko ukrywało jej maleństwo. Nie wydawała się jednak chora, jadła i piła, ale była taka malutka. Chcieliśmy poznać dziewczyny. Były ze sobą na neutralnym wybiegu około godziny. Gunia trochę ganiała malutką, ale bez krwi, głównie się wąchały. Potem zostały rozdzielone. Jadły i piły normalnie. Stały niedaleko, więc się słyszały i był generalnie spokój. Trochę piskania. Położyłam się więc spać i tu zdarza się to co najgorsze bo malutka Jessie nie przeżyła nocy....
Mam podejrzenia, że za wcześnie została zabrana od matki, dwa tygodnie w zoologu i Gunia rezydentka dopełniły czary goryczy. Odeszła.
Proszę was o pomoc jak pomóc mojemu synkowi w żałobie. Jessie nic już nie pomoże, ale chciałabym żeby zaakceptował to co się stało i nie bał się panicznie, że to samo spotka Gunię.
Boi się a za jakiś czas chciałabym zaadoptować drugą świnkę z powodów, o których pisałam.
Żałoba
Moderator: pastuszek
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12524
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Żałoba
Opowiedz mu o tęczowym moście, o tym, że t am już nie choruje, nie cierpi, je trawkę i jest z innymi świnkami.
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Żałoba
Trzeba synkowi wytłumaczyć, że tamta świnka była chora, że taka jest kolej rzeczy, że biega teraz z aniołkami za tęczowym mostem i tyle..
I na przyszłość nie brać świnek z zoologicznego, to było do przewidzenia. Rozmnażane bez kontroli, brat z siostrą, syn z matką, a potem błędy genetyczne i choroby. Samice wycieńczone, często nawet młodziutkie w zoologicznym już w ciąży. Karmione ziarnami, bez siana, bez warzyw. Dlatego tak popieramy adopcje, żeby zmniejszyć ten chory handel zwierzętami.
Jeżeli w trakcie łączenia było okej, rozdzielanie ich to najgorsze co można zrobić- dodatkowy stres. Jak się dogadują to już niech zostaną. Jeszcze jedna rzecz- w zoologicznym bardzo często mylą płeć. A wystarczy krótkie zbliżenie i już kolejne kilka małych kłopotów...
Przykro mi za świnkę, trzymam kciuki żeby teraz już było dobrze
I na przyszłość nie brać świnek z zoologicznego, to było do przewidzenia. Rozmnażane bez kontroli, brat z siostrą, syn z matką, a potem błędy genetyczne i choroby. Samice wycieńczone, często nawet młodziutkie w zoologicznym już w ciąży. Karmione ziarnami, bez siana, bez warzyw. Dlatego tak popieramy adopcje, żeby zmniejszyć ten chory handel zwierzętami.
Jeżeli w trakcie łączenia było okej, rozdzielanie ich to najgorsze co można zrobić- dodatkowy stres. Jak się dogadują to już niech zostaną. Jeszcze jedna rzecz- w zoologicznym bardzo często mylą płeć. A wystarczy krótkie zbliżenie i już kolejne kilka małych kłopotów...
Przykro mi za świnkę, trzymam kciuki żeby teraz już było dobrze
- Chrumka
- Moderator globalny
- Posty: 2038
- Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Praga Południe
- Kontakt:
Re: Żałoba
Dziś jest kolejna rocznica śmierci naszej świnki- Lili...Choć moja córka pogodziła się z jej śmiercią to dziś łezkę uroniła. Pocieszeniem jest dla niej świadomość Tęczowego Mostu- tam żyją świnki już bez bólu i chorób. I są dalej z nami w naszych sercach.Pozdrawiam
- gunia
- Posty: 229
- Rejestracja: 16 sty 2017, 12:02
- Miejscowość: ostrołęka
- Kontakt:
Re: Żałoba
Dziękuję wam bardzo za odpowiedzi. Dzięki temu mój syn (a i ja też) nie czujemy się tacy osamotnieni.
Jest ze mną: Guńka
Za TM Jessi,Hania,Łinia
Za TM Jessi,Hania,Łinia
- gunia
- Posty: 229
- Rejestracja: 16 sty 2017, 12:02
- Miejscowość: ostrołęka
- Kontakt:
Re: Żałoba
Minęło prawie 1,5 roku od pożegnania Jess... Czas leczy rany a przynajmniej tłumi ból po stracie. Piszę tego posta, żeby się podzielić małą refleksją. Mojemu synowi w żałobie najbardziej pomogła świadomość że są ludzie, którzy mają wielkie serce i pomimo straty i batalii emocji, która targa wtedy człowiekiem w sercu powoli rodzi się miejsce dla kolejnego zwierzęcego przyjaciela. Serce człowieka jest ogromne i ogromne jest serce świnki. Tęczowy most daje poczucie spokoju, które jest tak bardzo potrzebne byśmy byli w stanie pogodzić się ze stratą.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc...
Jeszcze raz dziękuję za pomoc...
Jest ze mną: Guńka
Za TM Jessi,Hania,Łinia
Za TM Jessi,Hania,Łinia