We wtorek byliśmy z Ludkiem na echu serca. No powiem Wam - hardcore

Jakby nie Karo, którą zabraliśmy ze sobą w celu przytrzymania delikwenta przy badaniu to żadnego badania by nie było, bo pacjent by nas pogryzł i uciekł. A tak to się okazało - początek kardiomiopatii - zalecono 1/25 vetmedinu.
Za to Edzio zaczął jakoś spadać z wagi i widziałam że męczy się przy jedzeniu więc pobiegliśmy zaraz do Pv - no i oczywiście lewy trzonowiec przerośnięty i nadłamany w dodatku. Przycięto i chyba za jakieś 2 tygodnie trzeba do Mv jechać, zrobić może RTG? no i nie wiem co dalej w sumie. Ech, moje dziadeczki

Ponieważ mróz więc chciałam im dać norkę tetrykom - no i się okazało że pożarte wszystko przez psujów jednych! Łatałam polarem przez pół nocy - ale za to potem wszyscy tam spali i rano się tacy zadowoleni wynurzyli
