Rudy Nosek jedzie dziś do DS Pojechał i wieści są dobre. Chodzą obwąchują się agresji nie ma i są w jednej klatce Wszystkie maluchy gotowe do adopcji- najmniejsza ma dziś równo 300 gram
Zdjęcia mogły by być co prawda lepszej jakości, ale niestety gdzieś aparat zaginął i robiliśmy co mogliśmy Dziewczyny mają wielkie apetyty, wszystko znika w zastraszającym tempie- upominają się wniebogłosy gdy tylko usłyszą jakieś szuranie nie ważne o jakiej porze i ile dostały. Stąd zyskały nazwę dziwną acz pasującą do całej gromadki - Żarłacze
Sztabka widać, że lubi zjeść (czyżbym widziala drugi podbródek? ). I nie dziwię się, że córki żarłacze-biorą przykład z mamy.
A Kostka na przedostatnim zdjęciu to istny myszoskoczek -ten dłuuugi biały ogon