Ale poważnie się nie martwię. Po prostu to inne laboratorium, to, do którego wysyła MV po prostu pisze, że osad, a ci robili analizę.
Bardziej się martwię, że Grawa dziś rano ważyła 760. Z badania krwi nie wynika tarczyca, ten parametr lepszy niż latem. Wszystko cudne ma we krwi.
NIe wiem o co chodzi. Dr oktory ją oglądają na wszystkie strony, zdrowa świnia. A waga stoi, albo spada. Cały czas ją dokarmiam, staram się nie więcej niż dwa razy dziennie, żeby jadła sama. Je sama, nawet chętnie. Jest na ogół bardzo żwawa. Nie rozumiem.
Jakiś apetizer? Płatki grochowe? Owsiane?
Aczkolwiek Marceli - w końcu dorosły, trzyletni prawie świń - waha się między 700 a 800g. Jest po prostu drobniutki.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Gdyby Grawa tak ważyła od zawsze, znaczy nigdy nie przekroczyła 800 też bym machnęła ręką. Ale ona osiągnęła tyle mając rok i potem kolejne półtora powoli przybierała, od lutego 2015 do kwietnia 2016 ważyła min 900. W kwietniu był rekord 976. A czerwcu już tylko 850 i zaczęła chorować, od lipca tylko okazjonalnie minimalnie.przekroczyła 800, najniższa zanotowana to 760.
O masz, biedna Łata dostała coś na to czy trzeba czekać aż się zagoi? A ona ma zwyczaj podjadania na dworze faktycznie? Za Łatę i Grawę, żeby jednak jej ta waga poszła di góry