Mysza, Winyl i Zołza
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Karinka ( za TM 4.01.17) i Karmelcia
Wet podała jakąś konkretną przyczynę tego okropnego wzdęcia? Albo niedrożności jelit? Czy coś jej zaszkodziło, czy to mogło być dłuższym procesem? Jeśli mogę spytać oczywiście...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10214
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Karinka ( za TM 4.01.17) i Karmelcia
Czytam i nie mogę uwierzyć w to co się stało
Jak w ciągu jednego dnia świnka mogła aż tak się "posypać"?
Nie wydaje mi się żeby nadmiar karmy był tutaj problemem. Przecież to nie jest wzdymające a raczej nie zjadła całej miski na raz żeby się zapchać
Strach zostawić misiaki same nawet na kilka godzin
Trzymaj się




Trzymaj się

- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Karinka ( za TM 4.01.17) i Karmelcia
Dzwoniłam do lecznicy, pani mi przez telefon podała to, co było w karcie spisane i tyle. Nie wyglądało to na dłuższy proces, bo bobczyła. Martuś, też jestem tym zdruzgotana, bo o 12 Karinka jeszcze zapamiętale piłowała pręty, a potem rzuciły się z Karmelą na jedzenie, a ok 21 to nie była moja świneczka. Zgon nastąpił między 2.15, a 5 rano, bo wtedy poszłam się kimnąć- miałyśmy na 6 się w lecznicy ponownie pokazać. Jak do tego wracam to czuję, że się rozklejam.
Jutro jedziemy po towarzystwo dla Karmeli, bo nie chcieliśmy, żeby długo była sama.
Jutro jedziemy po towarzystwo dla Karmeli, bo nie chcieliśmy, żeby długo była sama.
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
Re: Karinka ( za TM 4.01.17) i Karmelcia
Strasznie przykre...
Koleżanka za stowarzyszenia?
Koleżanka za stowarzyszenia?
Re: Karinka ( za TM 4.01.17) i Karmelcia
Bardzo mi przykro
Nie sądziłam, że tak szybko któraś z pań odejdzie... Trzymajcie się.

- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Karinka ( za TM 4.01.17) i Karmelcia
Tak, któraś z bydgoskich tymczasek. Duże prawdopodobieństwo, że Kilauea, ale zobaczymy, która na żywo podbije serce.
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Karinka ( za TM 4.01.17) i Karmelcia
Właśnie ją odstawiłam do klatki po 1,5 godzinnym kolankowaniu. Wzięłam ją sobie, bo pracowałam. Wczoraj podobnie, ja przy kompie pracuję, a ta ma kolanking 







TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Karinka (za TM 4.01.17), Karmelcia i Kilauea zwana Pcheł
Jak już pisałam w wątku adopcyjnym, do domu dziś przyjechaliśmy z Kiluaeą. W trasie przechrzciliśmy ją na Pchełkę. No właśnie... w trasie to mieliśmy przymusowy przystanek w Toruniu u mechanika samochodowego. Siadł nam przełącznik do świateł. Znaleźliśmy warsztat-myjnię i zadzwoniliśmy. szczęściem w nieszczęściu mechanicy w warsztacie jeszcze byli. Po usłyszeniu co się nam stało, zrobili nam uprzejmość, zaczekali na nas i zreanimowali ów przełącznik. W tym samym czasie siedzieliśmy z małą w pomieszczeniu z kasą, gdzie była miła pani i temperatura w sam raz na świnkę. Mała wystraszona całą drogę.
W domu puściliśmy je w przedpokoju. Karmela z początku obwąchała i polizała, potem zaczęła na zmianę ganiać, mieć w pupce i znów ganiać. Gdzieś po drodze były próby włażenia na Pchełkę. Mała z początku megapłochliwa z czasem zaczęła stawiać opór w trakcie jedzenia. Na wybiegu siedziały około 2 h. Teraz są w klatce i słychać niekiedy pisk małej. Futro jeszcze nie leci i krew się nie leje, więc nie reagujemy za bardzo. Myślę, że się dogadają, ale trzeba im dać trochę czasu. Miłości nie przewiduję, ale zgodę i tolerancję wypracują sobie.









W domu puściliśmy je w przedpokoju. Karmela z początku obwąchała i polizała, potem zaczęła na zmianę ganiać, mieć w pupce i znów ganiać. Gdzieś po drodze były próby włażenia na Pchełkę. Mała z początku megapłochliwa z czasem zaczęła stawiać opór w trakcie jedzenia. Na wybiegu siedziały około 2 h. Teraz są w klatce i słychać niekiedy pisk małej. Futro jeszcze nie leci i krew się nie leje, więc nie reagujemy za bardzo. Myślę, że się dogadają, ale trzeba im dać trochę czasu. Miłości nie przewiduję, ale zgodę i tolerancję wypracują sobie.









TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
Re: Karmelka i Kilauea zwana Pchełką, Karinka (za TM 4.01.17
Trzymam za powodzenie
Jakież Pchełka ma cudne oczęta
Nie zazdroszczę mechanika po drodze


Jakież Pchełka ma cudne oczęta

Nie zazdroszczę mechanika po drodze
