Łączenie świnek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1225
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Bulletproof »

Niedługo ( :fingerscrossed: ) będę łączyć moje 2 BAAAARDZO zżyte ze sobą dziewczynki 3-letnie, z młodą dziewczynką, która była podgryzana przez inne świnki z hodowli. Jakieś rady? Ktoś miał podobną sytuację?
Chcę się psychicznie przygotować :102:
joanqa
Posty: 94
Rejestracja: 17 mar 2016, 11:13
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: joanqa »

Już wiem że przy łączeniu moich panien będzie sporo "atrakcji". Na razie młodsza piłuje kraty i próbuje na siłę wydostać się do starszej Pysi. Próba spotkania na trawie wypadła krwawo - Pyśka gruboskórna straciła kłak sierści, a młodsza ma ranę za uchem. Tłuką się zapamiętale i prawie latają w powietrzu! Szybciutko rozdzieliłam pudełkiem. A teren neutralny, pełen żarcia...
Mimo kwarantanny dla nowej świnki, musiałam doprowadzić do spotkania, bo młodsza Ryśka nic nie je i nieruchomieje na nasz widok. Traci w ciągu dnia sporo na wadze, przez te swoje "umieranie". Z tego powodu też musiałam ją ręcznie dokarmiać. Pomaga tylko obecność drugiej świnki, kiedy przynajmniej skubie coś do towarzystwa. Je tylko jak nie ma nikogo w domu - praca i noc.
O dziwo, na kolanach Ryśka przytulona - trochę na siłę - i drapana po pleckach tak wywala nogi tak, jak żadna jeszcze prośka! Wręcz domaga się drapania i pieszczot. Robi się z niej, nie przesadzając, pół metra świnki :) Pysia tak samo wtula się na kolanach i rozpłaszcza do głaskania...

Boję się, że będę miała dwa proludzkie miziaki, ale w osobnych klatkach... Czy jest szansa, że terapia szokowa i oswojenie w klatce nowego malucha przyniosą efekty? Na przekupstwo jedzeniem Ryśki na razie nie ma co liczyć, bo skubnięcie jednego listka z ręki to maksimum.
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1225
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Bulletproof »

Nie powinno się łączyć na czyimś terenie, zawsze na neutralnym. Ale ja bym proponowała spróbować połączyć je obie w stresie :) Może dobrze im zrobi jak się je razem wykąpie, przestraszone łatwiej się dogadają
joanqa
Posty: 94
Rejestracja: 17 mar 2016, 11:13
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: joanqa »

Tak, wiem wiem. Teren jak najbardziej neutralny - podwórko z trawą żeby i zapachy były obce i jedzenia pod nochem pod dostatkiem.
Zanim włożę je do jednej kuwety minie jeszcze sporo czasu.
Za kilka dni mam diabelski plan na kąpiel i - co bardzo świniaki zbliża - szum suszarki do włosów :) I nie, nie przypalam świnek gorącym powietrzem, owiewam jeśli już z daleka przez palce :) Baaardzo wtedy się kochają.
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1225
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Bulletproof »

Jak wcześniej pisałam, mam już 3 prośki w jednej klatce. Ale dzisiaj zauważyłam problem. I wyjaśnienie, dlaczego malutka siedzi większość czasu w kącie pod półką.
Otóż Malibu, czyli najspokojniejsza, najukochańsza prośka, goni ją od wszystkiego. Jak tylko Mała podejdzie do trawy, i zacznie jeść zbyt blisko Malibu, ta ją podgryza w boczek i wygania z powrotem pod półkę. Tequilla często siedzi z Małą, nie widziałam żeby coś jej robiła. Ale Buńka to przeszła samą siebie, nigdy bym się tego nie spodziewała!
Jak ją tak parę razy ugryzła, to ją lekko klepnęłam w boczek, żeby się opamiętała. Wtedy obrażona wskoczyła do drugiej klatki. Nie wiem co robić, są razem dopiero drugi dzień, Mała się w ogóle nie stawia, nic jej nie robi a opieprz dostaje... Ja mam szkołę, nie mogę ciągle siedzieć przy klatce patrzeć czy nie dzieje jej się krzywda..
Co mam zrobić? :(
Podczas łączenia żadna żadnej nie goniła, jadły obok siebie, bez problemów, w klatce też się nie gonią.
Anita8

Re: Łączenie świnek

Post autor: Anita8 »

Bulletproof i jak się teraz zachowują. Rozdzieliłaś świnki czy pogodziły się?
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1225
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Bulletproof »

Niee, nie rozdzielałam bo krwi nie było tylko się goniły ;) Po takim czasie już wszystko między sobą ustaliły, przyjęły Baranka jako członkinię stada równą sobie. Musiałam kupić 3 osobne miski, ale Malutka potrafi odepchnąć koleżanki od ich misek i wyrwać im jedzenie z pyszczka :lol:
Zero kłótni, zero zębów, nawet gruchają do siebie :)
Wiewi00ra

Re: Łączenie świnek

Post autor: Wiewi00ra »

Pytanie takie: łączę dwie młode samiczki (dziś zaczęłam) jest ganianie, mizianie zadków, kręcenie kuprem (jedna) i turkotanie. Gryzienia nie było, tylko lekkie podszczypywanie. Teraz obie jedzą w jednym kącie z okazjonalnym przepychaniem i wydziobywaniem siana z drugiego pyska.

I teraz moje średnio inteligentne pytanie: po jakim czasie mogę spokojnie wyjść z domu zostawiając prośki same bez asekuracji spryskiwacza??? :think:
Awatar użytkownika
Bulletproof
Posty: 1225
Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Bulletproof »

Już są razem w klatce? Skoro przez całe łączenie nie było gryzienia, to po co ci spryskiwacz w ogóle? Daj im teraz spokój, skoro krwi nie ma to same sobie poradzą, muszą to ustalić między sobą, bez asystenty człowieka.
Wiewi00ra

Re: Łączenie świnek

Post autor: Wiewi00ra »

Od rana razem na wybiegu metr na dwa. Od godziny w klatce. Jedzą bok siebie z jednego paśnika i wylegują się na legowiskach aktualnie.

Spryskiwacz (jak napisałam) asekuracyjnie, bo w Caviarni napisali, że tak się to robi :D Nie było potrzeby użycia. Nie mieszam się w świńskie sprawy, ale jestem czujna :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Łączenie świnek morskich”