Z trudem zrobiłam im kilka zdjęć, które wkleję później. Dziewuszki są dzikie i całkiem niecywilizowane, to znaczy, nie znają materiałowych domków i legowisk, więc zamiast w nich leżeć, chowają się za nimi, przycupnięte w kącie albo w sianie. Na każdy ruch reagują bardzo szybkim galopem ze skokami, a podczas robienia im zdjęć, znienacka próbowały zeskoczyć na główkę z tapczanu, i to we dwie rozbiegały się w dwie różne strony. Szybkie są, śliskie i nieufne. Złapane i trzymane na siłę siedzą nieruchomo, nie tkną natki, za to tylko patrzą, gdzie by wyskoczyć...
Na święta przyjadą hotelikować normalne, oswojone, dorosłe samice. Może kontakt z nimi coś pomoże tym dzikusom?
