Tak jak co roku się cieszę, że wtedy weszłam do tego zoologa. Szkoda, że to tak krótko było, choć wcale we wspomnieniach krótko się nie wydaje. Poznałam ją 2 grudnia 2013, przywiozłam do domu 2 stycznia 2014, a już 23 marca 2015 musiałam pochować.......
Ostatnio zmieniony 03 gru 2016, 16:54 przez sosnowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Grawencja weszła w rujencję, więc rodeo i samba turkota, dom wariatów znaczy.
Natomiast dranie zmienili recepturę rodi care basic i teraz po rozmoczeniu nie wciąga się paskudztwo do strzykawki, no i chyba mniej smakowite jakoś.........
Puchaci zdrowi, choć Grawa ciągle waży 770
natomiast człowieki w totalnej prostracji, Burakura zaliczyła już zapalenie krtani, które płynni przeszło w zapalenie oskrzeli, pochodziła tydzień do szkoły i mamy paskudny nawrót. Ja walczę z infekcją już drugi tydzień. Co za jesień, wszyscy chorują