 Z Mili różowo nie jest, ale fakt, że ślicznota z niej wielka.
 Z Mili różowo nie jest, ale fakt, że ślicznota z niej wielka. Porcello, zakupię zatem jodynę i nią poleczę Knedlowy boczek, nim do mnie aloesy dotrą.
W ramach aktualizacji: Jane już też się przekonała do Knedla i dziś we troje urządują w dolnej części klaty; Papaya nadal strajkuje i nie schodzi z antresol, chyba że na szybkie picie, ale zaraz wraca na górę - Knedlowi jeszcze ani razu nie udało się tu wdrapać, ale podjerzewam, że kolejne 200 kółek z Goplaną (wczoraj pół wieczora tak się ganiali, raz Goplana Knedla, raz Knedel Goplanę - mam nadzieję, że jego serducho to wytrzyma...) i też będzie skakał na antresole






 Ja wczoraj trochę rozkojarzona byłam w MV (trochę wspomnień z ostatnich dni), zwykle rozpoznaję świnki z forum, a wczoraj nawet Knedla nie zauważyłam.
 Ja wczoraj trochę rozkojarzona byłam w MV (trochę wspomnień z ostatnich dni), zwykle rozpoznaję świnki z forum, a wczoraj nawet Knedla nie zauważyłam. 


 
  Bardzo mi miło. Nie widziałam tylko Twoich kwiatków-tymczasek, siedziały w norce schowana, a ja byłam zaaferowana Mili i Knedlem. Następnym razem, mam nadzieję!
 Bardzo mi miło. Nie widziałam tylko Twoich kwiatków-tymczasek, siedziały w norce schowana, a ja byłam zaaferowana Mili i Knedlem. Następnym razem, mam nadzieję!