1 wstrząs mózgu - wypadek w szkole (tu też złamanie ręki), drugi - spadł mi źle zabezpieczony trap przyczepy obok, której przechodziłam na głowę. A w dzieciństwie spadłam z huśtwaki, którą źle przyczepił dziadek ( to też spowodowało złamanie ręki), potem łyżwiarstwo figurowe - a w sumie pokazywanie figur na stawiku pod domem w ramach wygłupiania się - kolejne złamanie. Potem spadłam z roweru. Kolejne złamanie było spowodowane tym, że facet zatrzasnął mi drzwi na ręce. Raz przewrócił mnie pies i złamałam nadgarstek. I miałam jeden wypadek - gdy jechałam rowerem potrącił mnie samochód i pociągnął kawałek za sobą - to był chyba najpoważniejszy wypadek jaki miałam, który najbardziej mnie pouszkadzał, facet uciekł.
Ostatnio ktoś zamknął mi drzwi mojego własnego samochodu na moim kciuku, leczył się pół roku ... a no i oczywiście odjechał z miejsca :/
A wszystkie inne złamania to różne głupie sytuacje typu, poślizgnęłam się, itp...
Haha Bulletproof witaj w klubie.... ja mam wrażnie, że moja babcia czasami mniej potrzebuje rehabilitacji niż ja
