Witam
Nie znalazłam pokrewnego tematu, więc zakładam nowy.
Czy jest możliwe by śwince utkwiło coś w przełyku i jeśli tak to jakie są tego objawy?
Od kilku dni słyszę u świnki takie dziwne jakby chrząkanie... nie wiem jak to nazwać, ale wczesniej tak nie robiła. Nie wiem czy to pozostałość po świeżo wyleczonym zapaleniu oskrzeli (wet. nie zwrócił nawet na to uwagi)... ale coś chyba jest na rzeczy, bo świnka od kilku dni jest bardzo znerwicowana, coś jej ewidentnie przeszkadza, ciągle coś gryzie, zaczęła objadać swojego kolege z włosów, suchej karmy nie chce za bardzo jeść, tylko warzywa i siano w dużej ilości. Niestety nasz dobry 'świnkowy' weterynarz ma jutro wolne i nie wiem za bardzo jak pilne może być coś takiego... czy można poczekać z wizytą do soboty?
Dławienie, chrząkanie
Moderator: Dzima
Dławienie, chrząkanie
Ostatnio zmieniony 09 lut 2014, 21:31 przez MagdaLena, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Tematy zostały połączone ze względu na podobną treść. Nadano bardziej ogólny tytuł
Powód: Tematy zostały połączone ze względu na podobną treść. Nadano bardziej ogólny tytuł
Re: PRZEŁYK - utkwienie... czegoś?
Tak, świnka może się zadławić, może również utknąć jej kawałek pokarmu w przełyku. Może również mieć pozostałości choroby lub jej nawrót. Bez weterynarza raczej się nie obejdzie no chyba, że sama coś znajdziesz. Spróbuj jej rozchylić pyszczek i rozejrzyj się czy jest tam coś co mogłoby ją dusić. Daj jej też trochę wody przez strzykawkę, może uda Ci się to coś "przepchnąć".
Daj znać jak efekty
Daj znać jak efekty
Re: PRZEŁYK - utkwienie... czegoś?
Do weta, do weta
Niemożliwe, żeby utknęło coś w przełyku i świnia siedziała parę dni, o to nie musisz się martwić.
Niemożliwe, żeby utknęło coś w przełyku i świnia siedziała parę dni, o to nie musisz się martwić.
Re: PRZEŁYK - utkwienie... czegoś?
Serio?? Nie możliwe żeby coś siedziało tam parę dni? A może jednak źdźbło sianka się zahaczyło albo trocinka się wbiła? Takie opcje przewiduje... chociaż wolę myśleć, że może ma podrażnione gardło po antybiotykach... do weta wybieram się za kilka godzin, ale niestety za jakość jego umiejętności ręczyć nie mogę, więc pewnie jeszcze się trochę pozamartwiam
Co do wstrzyknięcia wody... niby pomysł dobry, ale z wykonaniem może być gorzej, bo nie chciałabym żeby świnka się zakrztusiła, albo zachłysnę wodą do płuc :/
Co do wstrzyknięcia wody... niby pomysł dobry, ale z wykonaniem może być gorzej, bo nie chciałabym żeby świnka się zakrztusiła, albo zachłysnę wodą do płuc :/
Re: PRZEŁYK - utkwienie... czegoś?
Serio, serio, niemożliwe
Jak jesteś z Torunia to migiem do Krawczyka
Jak jesteś z Torunia to migiem do Krawczyka
Re: PRZEŁYK - utkwienie... czegoś?
Z Krawczykiem to właśnie jest problem jesli chodzi o nagłe przypadki :/ a dzisiaj w ogóle ma nieczynną klinikę. W ogóle to muszę się na niego poskarżyć. Przez jego zaniedbanie prawdopodobnie spowodowane roztrzepaniem, moja świnka teraz cierpi a ja musze wydawać masę dodatkowych pieniędzy na jej leczenie. Świnka ma rozwalone jelita i ponoć ten dziwny dźwięk, który mnie u niej niepokoił to zwykłe odbijanie się. Świnka ma cały brzuszek i jelita zagazowane. Pruta i "beka". Oglądała ją dzisiaj doktorka i chociaż uspokoiła mnie w kwestii pyszczka. Nic tam nie ma, zęby są dobre, nie ma żadnych nadżerek (przynajmniej w pyszczku! w jelitach pewnie jakieś są!), nosek czysty. Najprawdopodobniej boli ją strasznie cały brzuszek, przewód pokarmowy. Kupiłam specjalne krople dla świnek (to takie oleiste coś:)) wspomaga wątrobę i łagodzi podrażnienia przewodu pokarmowego. I pomyśleć, ze wszystkiego (cierpienia mojej najkochańszej świnki + mojego wycieńczenia nerwowego) można było uniknąć, gdyby tylko dostała osłonowe leki przy antybiotyku... ! Ojjj zraził mnie do siebie pan Mirek...
Niestety w kwestii ilości jedzenia za wiele się nie zmienia i to mnie niepokoi. Chętna jest na jedzenie warzyw, a te z kolei nie są korzystne przy wzdęciach. Suchej karmy skubie baaaardzo mało... kilka granulatów na pół dnia... zaczęła za to robić więcej bobków (to chyba dobrze?) ale są baaardzo ciemne, czarne w zasadzie... Nie wiem jak jeszcze mogę jej pomóc. Obecnie przyjmuje krople, lakcid, espumisan i chciałabym jednak odstawić trochę tych leków, bo to też jest obciążenie dla żołądka... Może jakieś warzywo może pomóc? Albo jakaś herbatka/ziółka?
Niestety w kwestii ilości jedzenia za wiele się nie zmienia i to mnie niepokoi. Chętna jest na jedzenie warzyw, a te z kolei nie są korzystne przy wzdęciach. Suchej karmy skubie baaaardzo mało... kilka granulatów na pół dnia... zaczęła za to robić więcej bobków (to chyba dobrze?) ale są baaardzo ciemne, czarne w zasadzie... Nie wiem jak jeszcze mogę jej pomóc. Obecnie przyjmuje krople, lakcid, espumisan i chciałabym jednak odstawić trochę tych leków, bo to też jest obciążenie dla żołądka... Może jakieś warzywo może pomóc? Albo jakaś herbatka/ziółka?
Re: PRZEŁYK - utkwienie... czegoś?
herbatka z kopru włoskiego i świeży koperek ogólnie na sprawy brzuszkowe jest dobry
Re: PRZEŁYK - utkwienie... czegoś?
hmmm... krople od Pani Dr zdziałały chyba cuda, a na pewno są bardzo trafione, bo po wczorajszych trzech seriach aplikacji leku, dzisiaj świnka jest zupełnie inna Jest wesoła, kica, kwiczy do mnie, mruczy jak ją głaszcze, nie jest już nerwowa, a co najważniejsze - dziwny odgłos praktycznie zniknął, a podobnie jak zaczęło znikać jedzonko z miski z suchą karmą Już jestem o nią spokojna Dzięki wszystkim za rady!
Świnka się "dławi"
Moja Felicja ma 3,5 roku. Ostatnio zauważyłam, że często się dławi podczas jedzenia, ale nie tylko. Ostatnio miałam ją na kolanach i nagle się zaczęła zachowywać, jakby coś jej utknęło w pyszczku. Je normalnie, ale niepokoi mnie to dławienie, bo zdarzało jej się to, ale nigdy tak często jak teraz. Czy to mogą być problemy z zębami ? W czwartek chcę z nią jechać do weta, ale zastanawiam się, czym to może być spowodowane?