A czy Wy wiecie że Dasza się u mnie wczasuje? Razem z koleżanką (prywatna świnka Beatrycze) Lusią.
Historia z ostatnich dni z Daszą jest taka, że w sobotę wpadli do mnie znajomi na pogaduchy i planszówki. I panna A. zapragnęła przytulić świnkę morską, więc po namyśle wyłowiłam jej Daszkę, posadziłam na podkładzie, a całość na kolanach. I Dasza zrobiła tak przepiękny pokaz wyciągania stópek w każdą możliwą stronę u kompletnie obcej osoby

Czyż ona nie jest fantastyczna?