Moje stadko za TM - Romulus (9.11.2017)
Moderator: pastuszek
- diefenbaker
- Posty: 1786
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Czarnuszek (26.03.2016), Kaszmirek (29.08.2016)
Bardzo mi przykro już nic go nie boli... Kaszmirku biegaj szczęśliwie za TM i pozdrów moją Tamcię
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 7999
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Czarnuszek (26.03.2016), Kaszmirek (29.08.2016)
Dla Kaszmirka
Magda, bardzo współczuję.. Trzymajcie się.
Magda, bardzo współczuję.. Trzymajcie się.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +19 w DT
- gren
- Posty: 1416
- Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa, Targówek
- Kontakt:
-
- Posty: 432
- Rejestracja: 08 lip 2013, 7:46
- Miejscowość: okolice Gliwic
- Kontakt:
Re: Czarnuszek (26.03.2016), Kaszmirek (29.08.2016)
Bardzo mi przykro Trzymaj się
dla Kaszmirka na drogę
dla Kaszmirka na drogę
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Czarnuszek (26.03.2016), Kaszmirek (29.08.2016)
strasznie mi przykro..
Kaszmirku.. teraz Cię już nie boli i możesz papusiać co tylko chcesz
Kaszmirku.. teraz Cię już nie boli i możesz papusiać co tylko chcesz
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Re: Czarnuszek (26.03.2016), Kaszmirek (29.08.2016)
Już nic go nie boli za TM jest szczęśliwy ... Kaszmirku . Trzymaj się
Re: Czarnuszek, Kaszmirek, Piorunek
27 sierpnia 2017, około 15, za TM pobiegł Piorunek. Od ponad roku miał problem z nawracającym ropniem na pyszczku, który spowodował nawet konieczność usunięcia dwóch ząbków. Mimo to świniaczek radził sobie bardzo dobrze, od jakiegoś czasu nie dokarmiany i z wygojoną raną. Niestety, około trzech tygodni temu ropień wrócił. Po zabiegu usuwania, Piorunek bardzo szybko doszedł do siebie, zaczął jeść (nawet twarde warzywa) i wydawało się, że idzie ku dobremu. Niestety, w piątek widocznie się pogorszyło, od razu zaczęliśmy dokarmianie. Mały w sobotę trafił do lecznicy i dziś otrzymałam telefon, że nie udało się mu pomóc. Przyczyną były problemy z układem pokarmowym, który z niewiadomych przyczyn przestał działać (antybiotykoterapię zakończyliśmy dość szybko).
Piorunek przyjechał do nas ponad cztery lata temu, jako adopciak z SPŚM. Od razu skradł nasze serducha, prawie bez problemu dogadał się z Czarnusiem. Od półtora roku mieszkał z Rudym (przez kilka miesięcy także z Kaszmirkiem), z którym także szybko się polubili.
Śpij spokojnie, czarny pyszczku. Dołączyłeś do Czarnuszka, Rakietka i Kaszmirka
Piorunek przyjechał do nas ponad cztery lata temu, jako adopciak z SPŚM. Od razu skradł nasze serducha, prawie bez problemu dogadał się z Czarnusiem. Od półtora roku mieszkał z Rudym (przez kilka miesięcy także z Kaszmirkiem), z którym także szybko się polubili.
Śpij spokojnie, czarny pyszczku. Dołączyłeś do Czarnuszka, Rakietka i Kaszmirka