Dziękujemy za komplementy. Niestety jesień nadchodzi i koniec wypasów, trawa mokra...
Dziś u weterynarza byłyśmy cała trójeczką. Panie się z nich naśmiały,że takie duże,że się zakopują w kocyk,że deptają jedna po drugiej.One faktycznie w transporterze zupełnie inaczej się zachowują niż w klatce. Tulą się do siebie, do Misi najbardziej,a ona jako,że królowa udaje,że jest odważna i niczego się nie boi

Misi dostała krople na łzawiące oczko, Brombę muszę umówić na wycięcie kaszaczka z tyłka

. Brzuszki zdrowe, ząbki ładne.
A tak Duży przygotowany pojechał, z prowiantem:
A w transporterze głównie ręcznik i jeden nosek ciekawski
W klatce niezmiennie króluje Micholina:
I Tosia z jej ulubionym zajęciem- leżenie na sianku pod paśnikiem- wywalamy siano z paśnika a potem kładziemy na tym doopkę
Bromby nie ma gdyż zaszyła się w legowisku na parterze, z wielkim fochem- najpierw obcięli jej pazurki, później gdzieś wywieźli.
Jak wróciliśmy to Misia wchodząc do klatki zrobiła radosne brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
