Moje kochane świnki (po)morskie..

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23207
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: porcella »

A co mówiła doktor po operacji? Bo chirurg zwykle wie od razu, co usuwa i w jakim stadium. Mnie wtedy, przy Gryzmole, wetka w Ogonku od razu powiedziała, żeby sobie nie robic nadziei, a z kolei dr Kasia przy pontusowym guzku na policzku uspokoiła, że to "nie wyglądało" na złośliwe a wręcz że to gruczołowe i podobne do ślinianki i potwierdził to hispat.
Trzymam razem :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10214
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: martuś »

Jeśli chodzi o badanie tarczycy to u świnek wiarygodny wyjdzie ft4 i cholesterol. TSH nie ma sensu badać bo jest to parametr ściśle gatunkowy a jeszcze nigdzie w Polsce (w sumie to nie wiadomo czy na świecie...) nie ma świnkowego. Jak się zrobi na odczynniku ludzkim, psim czy kocim to wynik będzie kompletną bzdurą. A wiadomo, że czasami tarczyca może być tragiczna a FT4 i cholesterol wyjdą w normie :idontknow:
Obrazek
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8077
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: silje »

porcella pisze:A co mówiła doktor po operacji? Bo chirurg zwykle wie od razu, co usuwa i w jakim stadium.(...)
Dr na sam zabieg nie nalegała, ale była raczej na tak. Po zabiegu powiedziała, że pod pachą- to ewidentnie tłuszczak (z wyglądu), a w okolicy sutka- zmiana mała, ale rzeczywiście brzydka. Nie namawiała na hispat (bo koszty), ale ja pomyślałam, że może jednak zrobię, przynajmniej będę wiedziała- mam się martwić, czy nie muszę. No i wyszło, co wyszło.
Uspokajała, że taki wynik nie oznacza, że nam się zwierzak od razu posypie, ale niepokoi ją chudnięcie. Mnie z resztą też.
Na razie wagę trzyma ok 990-1010g
sosnowa pisze:Wizja kruchego o wadze kilograma przemawia do mnie jedynie gdy patrzę na Wiedzimiśka mojego. Jak jest dziarski to grunt.
No- zależy jaka była waga wyjściowa. Simon zawsze był tucznikiem ok 1270g, więc teraz wydaje się chudy. A np taki Artu z masą własną 890 może sobie pomarzyć o kilogramie- pewnie nigdy aż tak się nie zapuści.
Staram się nie martwić na zapas- zobaczymy co czas przyniesie.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Imre, Lotka +12 w DT
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: Asita »

Kurcze, tak czytam w różnych wątkach o wagach...Mój Żurek jakieś 1,5 roku temu ważył właśnie ok 1270-1290. I to nie był "tucznik"...bo Alfredzik ważył 1500....A potem Alfredzik zaczął spradać i przy operacji ważył ok 990....Żur z kolei przy pierwszym swoim problemie z ząbkami spadł poniżej 900 w najgorszym dniu, potem powoli do góry, ale teraz waży ok 1020-1040 i nic ponad. Znaczy jak się nażre to zaraz po ma 1060 czy coś, ale to tylko po nażarciu. Chociaż tuczę Żurka dodatkowo i on sam ładnie pracuje paszczą. Ale to już nie jest ponad 1100 nawet. Mam wrażenie, że niektóre świnie jak zgubią wagę, to nie ma bata - nie odzyskają jej już.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8077
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: silje »

Asita pisze:(...)Mam wrażenie, że niektóre świnie jak zgubią wagę, to nie ma bata - nie odzyskają jej już.
Szkoda, że u ludzi to tak nie działa :?
Ale może i coś w tym jest. Chociaż... Leszek w zeszłym roku po zabiegu ważył 777g zaledwie. Teraz swoją wagę odzyskał... nawet z nawiązką- ma 1305g :)
Prawdziwym tucznikiem jest Biszkopt- 1409g. Simon- może nie był bardzo ciężki z tą swoją 1270, ale brzuchaty i puchaty, zatem wydawał się wielki objętościowo. Jakby mu ten 1000 został- to niech tak będzie. Wiadomo- z racji wieku też ma prawo trochę zgubić. Ino bez przesady.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Imre, Lotka +12 w DT
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: Asita »

Lesio!!! Szalejesz :lol: Dzikusie jeden :lol: Może mój Żurek za dużo się rusza od kiedy jest Mietek, który non stop łazi za jego tyłeczkiem :think:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Katia69

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: Katia69 »

Lesiu,gratuluję tłuszczyku :shakehands: ;)
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: sosnowa »

Lesiu, ja cię zawsze będę pamiętać jako pchełkę ganiającą wokół Juniora, a tu taki knur i odyniec z ciebie wyrósł! Gratulacje!!!!
Prosiakowo
Posty: 447
Rejestracja: 22 maja 2014, 12:26
Miejscowość: Puck
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: Prosiakowo »

Oby nie było przerzutów. Simonie myślę o Tobie i życzę Ci zdrówka oraz parudziesięciu gramów więcej.
katiusha

Re: Moje kochane świnki (po)morskie..

Post autor: katiusha »

Simonie kuruj się i tyj dzielnie :buzki: :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”