Dawno nas tutaj nie było, więc pomyślałam, że napiszę...
Właściwie u nas dalej to samo, Paproszki przerosły już dawno Sąsiadka i są mniej więcej wielkości Cacańci

Staramy się w miarę regularnie obcinać im sierść, jednak za każdym razem dochodzi przy strzyżeniu do bardzo głośnych kwików, proszących o wypuszczenie i pozostawienie włosów w nieładzie
Zdrowie im dopisuje
Po zachowaniu Sąsiadka już widać, że nie jest pierwszej młodości, ale nic jej nie dolega. Od czasu do czasu obcinamy jej ostrogi na łapkach.
Generalnie wszystko jest ok

Zrobiłam zdjęcia. Wstawię je gdy będę miała taką możliwość, byście mogli się zachwycać pięknem moich klusek
