Kochani, trzymajcie kciuki za Biełkę, bo nie jest z nią dobrze
Zawsze była świnką drobniutką i słabo rosnącą, ale ponieważ figurę miała w sam raz na młoda świnkę, a apetyt i wigor za trzy, więc uznaliśmy, że taka jej uroda. 19.07 przeszła sterylkę, po której się ładnie wybudziła i szybko zaczęła samodzielnie wcinać, ładnie się goiła. Potem zaczęły się schody: najpierw reakcja na szew. OK, bywa, niezbyt głęboko ani rozlegle, oczyszczono, wypłukano, goi się. Jednak nie, ślimaczy. Ponowne rozcięcie, oczyszczenie i wszycie drenu. Przez cały ten czas Biełka czuje się dobrze, biega, skacze, walczy z drenem, je, krzyczy i w ogóle ma się świetnie. Płuczemy, obserwujemy, ściągamy dren. Rana wygląda tak sobie, ale w normie. Tylko nadal goi się w nieświńskim tempie, coś tam trochę puchnie i czerwienieje. Krew idzie na badania.
Tutaj następuje pierwsze pogorszenie stanu, Biełka je i bobczy normalnie, ale jest trochę apatyczna, często siedzi skulona w kąciku. Do tego Łajka ją ściga jak za dawnych czasów, tylko teraz mała jest za słaba na takie zabawy, wyraźnie chudnie. Oddzielam ją.
Wyniki badań nic nie mówią, nie ma stanu zapalnego ani żadnych poważnych zaburzeń, widać zabieg w parametrach krwinkowych i lekko podniesionym ALT.
Ściągamy strup, czyścimy, włączamy antybiotyk ogólnie. Rana wreszcie zaczyna się normalnie goić, świnka odzyskuje apetyt i wigor, z dnia na dzień jest coraz bardziej żywiołowa, tylko... traci na wadze. Pomalutku, ale wciąż. Włączam Ulgastran, w razie jakby to miały być wrzodziejące nadżerki.
Tu następuje drugie, poważne pogorszenie - świnka spada 20g w ciągu doby, osiągając wagę 430g, niby nie jest apatyczna, ale bardzo dużo śpi. Ma biegunkę. Je sama, ale zbyt mało i zbyt rzadko, więc ją dokarmiam jak niejedzącą.
Grzesiek zmienił antybiotyk z Verafloksu na Bactrim. Badanie ogólne nic nie wyjaśnia. Badanie kału też. Poszedł wymaz z odbytu, za 2 dni wyniki. Oby coś wyjaśniły, bo najwyraźniej czas się kończy, a pomysłów jak jeszcze pomóc brak

Grzesiek obstawia jednak pasożyty, może trudniejsze do wykrycia.
Póki co mała dostaje antybiotyk + probiotyk, witaminy, Immunoglukan, Ulgastran, Ruchamax i dwa rodzaje karmy ratunkowej. Trochę się teraz ożywiła i wyjada ziółka z siana. Zrobiła mnóstwo drobnych, lepkich i niekształtnych bobków, ale jednak bobków, a nie mazi jaka poszła pod mikroskop i na wymaz. Oby tak dalej

[Znowu jestem zaskoczona, co może człowieka ucieszyć

]