Brus jest bardzo foszasty i nie lubi brania na ręce. To znaczy na kolanach lubi siedzieć, wypłaszcza się, wywala stopę i śpi - nie lubi samego podnoszenia. Zawsze tak miał, ale od kilku miesięcy wyraża swoje niezadowolenie wrzaskiem i to potężnym. Ostatnio mieliśmy gości, między innymi jedenastoletnią M., która zresztą też ma świnkę więc umie się z prosiakami obchodzić. M. chciała świnkę wziąć na ręce... Brus na nią nawrzeszczał strasznie - zanim go nawet dotknęła! Sąsiedzi mnie chyba podejrzewają o torturowanie świni.
Folbryk też odpoczywa po gościach. Niby nikt go nie zaczepiał szczególnie ale dla niego chyba nawet większa ilość ludzi w mieszkaniu to już jest stresujące. Zwłaszcza, że małe ludzie ruszają się szybciej i wydają z siebie bardziej piskliwe dźwięki, a tego Folbryk bardzo nie lubi. Moja dzika świnka większość czasu spędziła pod półką, ewentualnie drzemał w rękawie mojej bluzy.
Rozpieszczone stwory
A tak moje wredoty wyglądają jak jem arbuza
