Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

lubię

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: lubię »

13.06., dzień po Martynce, opuścił nas również Marian. Obydwa przypadki są dziwne.
U Martynki od początku była mowa, że jej życie może być znacznie krótsze, więc liczyłam się z tym i jej śmierć nie była zupełnym zaskoczeniem. Natomiast sekcja wykazała, że... była zupełnie zdrowa. I to jest ogromne zaskoczenie, biorąc pod uwagę wszystko.
Marian z kolei, chociaż miał chore serce i trwałe zmiany w płucach, najwyraźniej wychodził na prostą, więc miałam poczucie, że jego życie ma jeszcze dość odległy horyzont i zupełnie nie spodziewałam się jego końca akurat teraz. Po sekcji trudno powiedzieć, jakim cudem normalnie żył. Poza silnie powiększonym sercem i bardzo obrzękniętymi płucami wypełnionym płynem (bezpośrednia przyczyna zgonu), Marian miał bardzo, bardzo silne zwyrodnienie wątroby (co ciekawe nie dające żadnych objawów zewnętrznych ani nie wychodzące w wynikach - lekko podniesione AST i ALT, ale wciąż w normie) i, co chyba najważniejsze, ogromne prawe(?) nadnercze - albo czynny hormonalnie guz, albo wrodzony przerost. Tak czy inaczej mogło to być praprzyczyną jego pozostałych dolegliwości.
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13525
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: pucka69 »

Spiął się chłopak i żył ile mógł :candle:
Obrazek
Awatar użytkownika
Elurin
Moderator globalny
Posty: 2666
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:43
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: Elurin »

:swieca:
Peu importe notre âge
On est tous écoliers
Il faut tourner des pages
Réapprendre à voler
Par Lynda Lemay
Awatar użytkownika
Cynthia
Moderator globalny
Posty: 12524
Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
Miejscowość: Kęty/Zielonka
Lokalizacja: Kęty/Zielonka
Kontakt:

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: Cynthia »

Smutne wieści :sadness:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15290
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: sosnowa »

bardzo mi przykro.
Trzymaj się lubię, to za dużo na raz.
Biedny łysolek, twardziej był z niego. :sadness:
kate91

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: kate91 »

Spodziewałam się, że życie Mariana prędzej, czy później dobiegnie końca, i że raczej będzie to prędzej, niż później, ale telefon z wiadomością zaskoczył mnie kompletnie...

Ze swojej strony chcę bardzo serdecznie podziękować wszystkim osobom, które zaangażowały się w opiekę nad moją świnką, kiedy ja nie mogłam już dłużej tego robić. Dziękuję Wam za ekspresową reakcję, za szybką pomoc, za to, że dbaliście o tego chłopaka do samego końca. Paweł, Tobie - za chęci i ogromne serce, specjalny ukłon. Dziękuję, ponieważ ewidentnie nasze problemy z alergią i oddychaniem były spowodowane obecnością zwierzaka w domu. Poprawa naszego samopoczucia jest... kolosalna. Co nie zmienia faktu, że i tak mam do siebie żal, że nie podołałam...

Myślę, że prosiałke pod koniec życia zaznał jeszcze trochę szczęścia - poznał kudłatych kumpli, nie był już osamotniony :)
Jest mi niewypowiedzianie smutno, że odszedł tak szybko... i jednocześnie cieszę się, że jest już zdrowy, szczęśliwy i pewnie zeżarł już co najmniej jedną trzecią trawnika w świnkowym niebie :)

Paweł, bardzo mi smutno, że nie miałeś szansy poznać tego świetnego kolesia... :(

Przepraszam, że tak nieskładnie to wszystko to napisałam, ale jakoś słowa nie chcą mi się układać w całość...
Tu-Tu

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: Tu-Tu »

Ojej,przykro mi
Marianku,znajdź Martynkę i biegajcie po zielonych łąkach :swieca: :swieca:
Awatar użytkownika
Elurin
Moderator globalny
Posty: 2666
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:43
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: Elurin »

kate91 pisze:Spodziewałam się, że życie Mariana prędzej, czy później dobiegnie końca, i że raczej będzie to prędzej, niż później, ale telefon z wiadomością zaskoczył mnie kompletnie...

Ze swojej strony chcę bardzo serdecznie podziękować wszystkim osobom, które zaangażowały się w opiekę nad moją świnką, kiedy ja nie mogłam już dłużej tego robić. Dziękuję Wam za ekspresową reakcję, za szybką pomoc, za to, że dbaliście o tego chłopaka do samego końca. Paweł, Tobie - za chęci i ogromne serce, specjalny ukłon. Dziękuję, ponieważ ewidentnie nasze problemy z alergią i oddychaniem były spowodowane obecnością zwierzaka w domu. Poprawa naszego samopoczucia jest... kolosalna. Co nie zmienia faktu, że i tak mam do siebie żal, że nie podołałam...

Myślę, że prosiałke pod koniec życia zaznał jeszcze trochę szczęścia - poznał kudłatych kumpli, nie był już osamotniony :)
Jest mi niewypowiedzianie smutno, że odszedł tak szybko... i jednocześnie cieszę się, że jest już zdrowy, szczęśliwy i pewnie zeżarł już co najmniej jedną trzecią trawnika w świnkowym niebie :)

Paweł, bardzo mi smutno, że nie miałeś szansy poznać tego świetnego kolesia... :(

Przepraszam, że tak nieskładnie to wszystko to napisałam, ale jakoś słowa nie chcą mi się układać w całość...
Szkoda, że nie zdążył przyjechać, ale on miał w kółko problemy zdrowotne i kolejne transporty były przekładane. A ten pierwszy, który odwołałem... chyba miałem przeczucie, teraz nie jestem pewien, czy Marian zniósłby taką podróż.
Peu importe notre âge
On est tous écoliers
Il faut tourner des pages
Réapprendre à voler
Par Lynda Lemay
Joanka
Moderator globalny
Posty: 3570
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:21
Miejscowość: okolice Torunia
Kontakt:

Re: Piękny Marian o wielkim sercu TM [WROCŁAW]

Post autor: Joanka »

O mój losie... Marian :candle:
DS:Dora i Boguś[*]Biolchema,Tedi,Abi,Stefan,Filemon,Bonifacy,Tofik,Prosiaczek,Rabarbar[/color]
DT: Nikita, Baltazar i Don Pedro, Augustyna, Augustyn, Polikarp, Witkac, Wikta
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”