Cóż, pierwszy dzień był bardzo aktywny dla całej trójki. Dziewczyny padały ze zmęczenia podczas gdy Jerzu brykał, popkornował, zaczepiał panny. Dzisiaj jest już spokojniej, choć nie mogę tego potwierdzić w 100%, bo od rana byłem w pracy Facetowi apetyt dopisuje, popróbował arbuza, truskawek.
Pozdrawiamy z Zielonej Góry
p.s. Z paśnika też umie korzystać
Ostatnio zmieniony 16 cze 2016, 19:16 przez mapazg, łącznie zmieniany 1 raz.