Wojtek [Szczecin] - w DS

[paprykarz]

- imię świnki: Wojtek
- wiek świnki: ur. prawdopodobnie w październiku 2014
- płeć świnki: samczyk
- adopcyjny numer świnki: 2806
- miejscowość, w której przebywa zwierzę, oraz u kogo: Szczecin, paprykarz
- historię zwierzęcia, przebyte choroby: Wojtuś został oddany z powodu wyjazdu właścicieli do Norwegii. Kiedyś Wojtek miał grzyba ale to dawne czasy , teraz kropimy oczko, jest otyły ale pracujemy nad tym
- informacje dot. diety: CC, CN, ziółka, warzywka, zieleninka, owoce
- stan adopcji: w DS
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia - do adopcji do innego samca
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - PW
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku-sama sobie wydałam

Wojtek miał wyjątkowe szczęście w nieszczęściu. Musiał się wyprowadzić z dotychczasowego domu ale dzień później przyszła do gabinetu, w którym pracuję pani z prosiakiem. Wie, że się świnkami zajmuję, więc zapytała czy nie ma w Szczecinie dorosłego prosiaka do adopcji, bo jej Pepe stracił niedawno kolegę.

[Lilith88]

Jest Wojtuś Za szybki powrót do zdrowia i równie szybką przeprowadzkę do kumpla który już na niego czeka

[paprykarz]

Wojtuś dostaje tabletki na wątrobę. Jeszcze tydzień, dwa i kontrolne badania krwi. Kolega Wojtusia z ds się trochę pochorował i musimy poczekać na zapoznanie chłopców.

[paprykarz]

Oto Wojtek u "cioci Asi" na rękach. Cała poczekalnia oszalała na jego punkcie. Nawet były zapytania o adopcję. Kolega Wojtusia nadal niedomaga Sam Wojciech dostał receptę na nowe kropelki do oczek.

[sosnowa]

[paprykarz]

Wojtek przeprowadził się do 100-tki i chyba mu się podoba. Głównie się relaksuje.

[martuś]

Wojtek ma hamak i nic mu więcej nie jest potrzebne Widzę, że chłopak ładnie się lansował u weta

[paprykarz]

On jest po prostu boski Wczoraj zębami złapał za krople do oczu tak chętnie leki przyjmuje Szkoda, że droga podania nie ta co trzeba

[martuś]

Chciał dobrze ale coś nie wyszło Czepiasz się ciotka szczegółów!

[paprykarz]

"Wojteł" jak sobie nóżki ułoży to za każdym razem na zawał bo wydaje mi się, że albo nie żyje albo połamany.