Też tak mamAsita pisze:Dortezka, wcale Ci się nie dziwię. Ja czasem czuję się wręcz bezsilna w obliczu mojej bezgranicznej i bezwarunkowej miłości do moich prosiaków... Boję się o mnie samą.......
![]()
Berta i Elma
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
balbinkowo
Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
To mnie rozbroiłobalbinkowo pisze:A chodziło mi o to, że mieszkam sama i jakby mi się coś stało, to nie będzie komu nakarmić moje panny, a przecież świnki nie mogą długo nie jeść
Dortezka ja tak mam z Nalą jak Ty z Pigi. Ona lubi się przytulać, jak dziewczyny chodzą po łóżku to Nala zawsze do mnie podchodzi, kładzie się obok i trzeba ją głaskać bo jak nie to drapie w nogę
Nutka głaskanie lubi, całowanie i przytulanie już nie... A Tola jest za szybka na takie numery, da się chwilę pogłaskać, jak się ją złapie to pozwala dawać buziaki ale tylko przez chwilę
-
balbinkowo
Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
No właśnie o tym mówię, to już jakaś choroba, co nie?martuś pisze:To mnie rozbroiłobalbinkowo pisze:A chodziło mi o to, że mieszkam sama i jakby mi się coś stało, to nie będzie komu nakarmić moje panny, a przecież świnki nie mogą długo nie jeśćNie ważne, że coś Ci się stanie tylko ważne jest to, że dziewczyny będą głodne
![]()
-
Dropsio
Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
Ja też się wiecznie boję, że wyląduję w szpitalu i prośki nie zostaną odpowiednio ogarnięte, rodzice zapomną podawać Dropsowi leków albo nie będą wiedzieli jak to zrobićbalbinkowo pisze: mieszkam sama i jakby mi się coś stało, to nie będzie komu nakarmić moje panny, a przecież świnki nie mogą długo nie jeść
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
balbinkowo ale ja mam tak samo! Jak muszę gdzieś razem z Małżem pojechać poza miasto, to klucze obowiązkowo lądują u mojej Sąsiadki. Mówię jej, że nie musi karmić, sprzątać itp bo powinnam wrócić na ich kolację...ale jakbym nie wróciła to żeby miał ktoś możliwość szybko wejść do domu i się nimi zająć.. i ona już wie, że jest SPŚM i że ma oddać je do adopcji ale najlepiej by wszystkie mogły pójść razem bo by za sobą tęskniły..
Czyli co? To już choroba psychiczna?
Czyli co? To już choroba psychiczna?
Ostatnio zmieniony 15 cze 2016, 23:24 przez dortezka, łącznie zmieniany 1 raz.
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
Ja się już pytałam Teżeta co by zrobił gdyby coś i dostał po mnie gryzonie w spadku - no i prawdopodobnie by oddał ... I to może i lepiej bo pewnie nie zająłby się nimi jakoś dobrze, za bardzo roztrzepany.
Ja myślę w tych samych kategoriach, jak wyjadę i Teżet nie daje znaku życia to już sobie myślę - trup, nie żyje, wpadł w śpiączkę cukrzycową, a tam pies chce siku a świnie głodne a ja zdołam dojechać dopiero za 3 godziny...
Ja myślę w tych samych kategoriach, jak wyjadę i Teżet nie daje znaku życia to już sobie myślę - trup, nie żyje, wpadł w śpiączkę cukrzycową, a tam pies chce siku a świnie głodne a ja zdołam dojechać dopiero za 3 godziny...
-
Alex
Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
Mysle, ze to nie jest choroba psychiczna a zapewnienie wrazie co bytu naszym podopiecznym, ze ma sie osobe, ktora wrazie co ogarnie co trzeba i zrobi tak jak polecielismy gdyby nam sie cos stalo. Moim zdaniem jest to normalne 
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Pigi, Fretka, Balbinka, Fifi&Rifi
Ej, no przecież będziemy żyć jeszcze wszyscy dłuuuugo, a na stare lata emeryckie (czyli ok 90-tki
) zbudujemy gdzieś na Mazurach wielki świrnik i już nie będziemy się martwić, co, jak ktoś zemrze, bo inny dziadek czy babcia się jeszcze ostanie
A Dropsio biedna będzie na koniec musiała o wszystkie świnie zadbać sama

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt: