Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

No nie wiadomo skąd coś może mieć, albo reszta też :idontknow: , wszystkie dostaną na odrobaczenie leki. Zestresowały nas tymi brzucholami dzisiaj. Moja bratowa ma całą aptekę w razie co, ale chyba im lepiej po espumisanie. W każdym razie chodzą i skubią siano i karmę, tylko bobki brzydkie teraz wszystkie mają. Ech te świnie...
Ostatnio zmieniony 15 maja 2016, 21:01 przez Siula, łącznie zmieniany 1 raz.
Assia_B

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Assia_B »

Nie takie informacje chciałam tu znaleźć :( Zdrówka dla dziewczyn :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Siula, a może karma jakaś trefna się trafiła? Albo może za długo już otwarta? Bo co było w menu, że wszystkie się wzdeły i brzydkich kupo dostały?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Właśnie nie wiemy, bo jadły dzisiaj trawę ( tą samą co wczoraj, sucha była i świeża jeszcze) pietruszkę i koperek. Karmy malutko( szczelnie zamknięta i nie stara) i suszki, dziwne, nie mam pojęcia. :idontknow: Tosia ok, jej kupki już lepsze są, ale u Misi nigdy takich miękkich i chudych nie było, ani wzdęcia przenigdy nie miała.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Hm, a może trza by zbadać boby wszystkich panienek? Jeśli było coś w którymś jedzonku, to może wszystkie podłapały? Od trawki to raczej wzdęcie nie...chyba że jakieś potężne ilości naraz. :think:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
katiusha

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: katiusha »

No coś takiego :sadness: i bądź tu mądry i pisz wiersze.... :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Duża sama dała dzisiaj Tosi zastrzyk :jupi: , a dzielna pacjentka ledwo zdążyła pisnąć. Grzeczna była bardzo. Jeszcze w środę :tired: Brzuszki dziewczyn już dzisiaj ładne i miękkie, ale wczoraj nas wystraszyły. Tak sobie myślę czy ich wszystkich nie zapakować w piątek na przegląd jak pojadę z Tosią :think: Tylko,że mam transporterek tylko na jedną świnkę :idontknow:,a one nie lubią się dotykać, więc musiałyby mieć taaaaki duży :lol:
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: dortezka »

Warto faktycznie zrobić przegląd.. Siula, przejdź się pp sąsiadach.. moze mają koty, a jak koty to i transportery :szczerbaty: my jak jeździmy to musimy dziewczyny na 3 rozdzielać bo niektóre też się nie mogą dotykać :lol: a jeden transporter pożyczamy od sąsiadów co mają fredkę (a raczej mieli, bo dziś w nocy odeszła :( )

Dzielna Duża.. ja bym zastrzyku nie dała rady zrobić :szczerbaty:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

No zastrzyki to też nie mój temat... :? Może rzeczywiście niech wet zobaczy wszystkie. Nawet w kartoniku jakimś zawieź... ;)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
katiusha

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: katiusha »

Brawo Pani pielęgniarko! Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”